Witajcie kochani!
Dzisiaj przychodzę z lekką recenzją.
Wieczorem czeka mnie ostatni, wakacyjny wyjazd, a w nocy wylot. Gdzie? Dowiecie się w następnym poście, albo szybciej na Instagramie ;). p.s. Możecie zajrzeć też do poprzedniego postu jeśli go nie czytaliście :D Tam także jest odpowiedź.
Mam nadzieję, że będę miała możliwość zaglądać na Wasze blogi, ale oczywiście moja aktywność nie będzie wysoka.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się jaką opinię mam o produkcie, który niżej widzicie to zapraszam do czytania :)
*
Auriga, Flavo C serum
Flavo-C serum to preparat regenerujący o silnym działaniu przeciwzmarszczkowym
i rozświetlającym skórę.
Serum otrzymałam na spotkaniu blogerek. Używałam je w okresie jesienno-wiosennym.
Produkt znajduje się w kartonowym pudełeczku, na którym znajdują się wszystkie potrzebne informacje. Samo serum umieszczone jest w szklanej fiolce z pipetą. Pod światło widać ile jeszcze kosmetyku zostało w opakowaniu.
Serum ma żółty kolor i specyficzny zapach. Nie każdemu może on przypaść do gustu. Muszę przyznać, że na samym początku byłam zachwycona tym produktem. Wystarczyło kilka kropli na aplikację serum na całej twarzy. Jeśli chodzi o wchłanianie, trwało ono kilka chwil. Dla niecierpliwych będzie to uciążliwy proces.
Po kilkunastu dniach stosowania wieczorami, przed aplikacją kremu, zauważyłam, że cera stała się bardziej promienna i nawilżona. Niemiłe niespodzianki zniknęły, cieszyłam się zdrowo wyglądającą skórą twarzy. Niestety nie trwało to długo. Po około 1.5 miesiąca codziennego stosowania serum zaczęło się coraz gorzej wchłaniać, pojawiły się bolesne, podskórne wypryski. Odstawiłam serum i problemy zniknęły.
Wracałam do tego serum kilka razy ale nie mogłam się do niego ponownie przekonać. Może końcówka, która mi została sprawdzi się w okresie jesienno-zimowym :).
Moja cera jest z natury mieszana. Podejrzewam, że kilkunastodniowa pielęgnacja tym serum dobrze jej zrobiła ale długotrwałe stosowanie nie było już tak efektywne.
Za pełnowymiarowe serum o pojemności 15ml trzeba zapłacić około 50zł. Przyznam, że nie jest to mała kwota.
Jest to chyba pierwszy produkt, odnośnie którego nie umiem wydać jednoznacznej oceny. Nie jest bardzo dobry ale nie jest też zły. Jestem ciekawa czy miałyście z nim do czynienia i co o nim sądzicie.
Czekam na Wasze opinie!
Ja tam byłam z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńciekawe czy jak wrócisz do tego serum to będzie dobrze? Myślę że powinno...
OdpowiedzUsuńMoże serum lepiej sprawdziłoby się stosowane na przykład co dwa dni albo raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńSerum to dobry pomysł na jesień, ja mam na oku 2 produkty Dermedic.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego produktu, ale z ciekawości bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńNawet nie słyszałam nigdy o nim. :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, wcześniej o nim też nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wyjazdu :D
Nie znam tego serum, ale działanie rzeczywiście zaskakujące. Może po prostu już za dużo tego dobra było dla skóry. Warto by spróbować później jeszcze raz z nim.
OdpowiedzUsuńW przyszłości planuję zakup :)
OdpowiedzUsuńMiałam go w ubiegłym roku i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda,że takie niespodzianki się pokazały.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale z ciekawości bym wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby u mnie się sprawdziło...
Pozdrawiam,
Birginsen
Ja to jestem ciekawa tego wyjazdu, ale wiadomo, ja to zbzikowana na punkcie podróży ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tym produktem.
OdpowiedzUsuńCiekawe, gdzie cię wywiało :)
Ciekawe czy też byłabym taka niezdecydowana co do niego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie trafiłam na dobre serum :P
OdpowiedzUsuńmoja mama je miała ale u niej nie zrobił żadnych tego typu niespodzianek tyle, że też jej jakoś specjalnie nie zachwyciło to serum :)
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam tego kosmetyku :) a co do cery to tez mam mieszaną więc pewnie miałabym podobną opinie ;d
OdpowiedzUsuńNigdy nie miała, cena troszeczkę wysoka
OdpowiedzUsuńTo przykre, gdy całkiem niezły kosmetyk źle robi skórze :/
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku...
OdpowiedzUsuńTeż mam czasem problem , ze stwrierdzeniem działa, czy nie działa
OdpowiedzUsuńA może mi się tylko wydaje
Ja mam kilka serum w domu i czasami używam, ale jakoś mnie nie przekonują do regularnego używania. Nie wiem czy na to bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńSzkoda że powoduje podskórne bolesne krostki ;/
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze preparatów z wit. C, ale sporo czytałam. Dość wysoka cena
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że się nie sprawdziło ;/
OdpowiedzUsuńJa używałam serum z Biochemii Urody i byłam zachwycona, ale niestety przerwy trzeba było robić pomiędzy, bo efekt już nie był tak samo fajny przy ciągłym uzywaniu, ale żadne podskórne gulki mi się nie pojawiły :))
OdpowiedzUsuńjak go a w sumie moja mam polubiła ;D
OdpowiedzUsuńByć może taki już jego urok, że krótsza kuracja działa, a dłuższa już szkodzi.
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takiego produktu. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: www.m-insomnia.blogspot.com
Obserwuję. :)
Ciekawe, jak sprawdziłby się u mnie:)
OdpowiedzUsuńTrochę się boję, że mnie mogłoby zapychać - moja skóra ma do tego duże skłonności :(
OdpowiedzUsuńmiłam i jedynym minusem dla mnie była cena
OdpowiedzUsuńNie znam firmy.
OdpowiedzUsuńJedno co wiem serum zazwyczaj jest przeznaczone do jednorazowego użytku aby otrzymać efekt na już bądź jako kuracja na 2 tygodnie (przynajmniej w wypadku tych które znam) więc może to faktycznie wina zbyt długiego używania.
Szkoda, że nie do końca zadziałał, może gdybyś używała go np. co 3 dni byłoby lepiej i nie byłoby tylu nieprzyjemnych "niespodzianek" ;)
OdpowiedzUsuńja mam dostać synchroline ciekawe jak się tne sprawdzi
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z nim nic wspólnego, lecz faktycznie.. już sama cena troszkę odstrasza, przy tak małej pojemności ;)
OdpowiedzUsuńAle Cię załatwiło! Ja do tej pory miałam jedynie miniaturkę i na szczęście nie zauważyłam jej negatywnego wpływu na cerę ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to serum :)
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie znam kosmetyku...
OdpowiedzUsuńudanej podróży!
Podskórne bolesne wypryski? Brrr.... to ja jednak mówię mi nie:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przy dłuższym stosowaniu spowodowało takie niemiłe efekty.
OdpowiedzUsuńJa tego serum nie znam, jednak tak jak piszesz, na krótszy etap może być ok, a na dłuższy uciążliwy zbyt ciężkie. :)
OdpowiedzUsuńajć te podskórne wypryski to nic miłego ;/ może masz rację, że ta kilkudniowa kuracja byłaby lepsza niż regularne stosowanie :)
OdpowiedzUsuńP.S. nareszcie znalazłam Cię na instagramie :D
Rozświetlenia, ani działania przeciwzmarszczkowego tak średnio potrzebuję, więc... byłby dla mnie zbędny :)
OdpowiedzUsuńojej to fatalny rezultat w koncu miało :/ szkoda chyba faktycznie lepiej robić nim krótkie a skuteczne kuracje ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, tylko szkoda, że działaniem nie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńhmm jestem zaskoczona tymi wypryskami, dziwna sprawa, ja uwielbiam sera z witaminą c. od dłuższego czasu nie mam problemów z cerą, dwa razy w roku profilaktycznie odwiedzam dermatologa
OdpowiedzUsuńWypryski i to podskórne są niewybaczalne! Ja bym chyba nie zaryzykowała :)
OdpowiedzUsuń