poniedziałek, 14 grudnia 2015

Boxy! ChillBox i PrettyBox

Świąteczny nastrój wyczuwalny jest już na każdym kroku. Piosenki w radiu, przybrane domy, świąteczne reklamy... A ja nie wiem w co ręce włożyć! Uczelnia daje w kość, sprawy prywatne i obowiązki. Ma ktoś złoty środek jak ogarnąć wszystko przed Gwiazdką i jeszcze do tego nie zwariować? ;)
Dzisiaj pokażę Wam zawartość dwóch pudełek, które ostatnio do mnie przyjechały. Pierwsze - grudniowy Chillbox, oraz dzisiejszy PrettyBox
Jeśli jesteście ciekawi co twórcy boxów przygotowali na świąteczny czas to zapraszam do oglądania :)
*
Dziewczyny z Chillboxa postawiły na cynamonowo-goździkowe połączenie z nutą ciepła i relaksu. 
Masło do ciała Harmonique idealnie nawilży skórę po kąpieli z półkulą od Nacomi bądź solą Organique. Przedtem cukrowy peeling Nacomi, a później relax przy książce Adriany Trigiani z termoforem i kubkiem z Grzańcem strażackim. A jak już nie chcemy się dłużej lenić to weźmiemy wykrawaczki do ciastek i zrobimy pierniczki na Święta ;). Ach... Marzenie. Gdybym jeszcze tylko miała wannę! Spokojnie, jakoś sobie dam radę :D.
Zauroczył mnie termofor w renifery. Wiem, że były inne wzory i bardzo się cieszę, że mnie trafił się właśnie taki. Wykrawaczki w kształcie dzwoneczka, choinki i aniołka także wykorzystam. Smarowidła do ciała zawsze mnie cieszą!
Bardzo udana edycja, nic dodać, nic ująć :)
Prettybox dostałam urodzinowo od chłopaka. Według mnie grudniowa edycja jest najlepsza ze wszystkim dotychczasowych. Cieszę się, że postawiłam na wersję Basic, a nie Premium. A dlaczego? ;) Już Wam piszę.
W tym miesiącu Magda i Piotrek postawili na pielęgnację całego ciała. Peeling do ciała Ekoa - Bambusowe Uderzenie, a także balsam Niebieski Kwiat bardzo mnie ciekawią. Włosy wypielęgnuje olejek do włosów Kardashian Beauty. Swojego czasu było o nim głośno więc jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Oprócz tego maseczka Celia, a także próbki kosmetyków Missha. 
Najbardziej ciekawi mnie balsam. Skład ma cudowny. Na pewno zaraz się za niego zabiorę i naskrobię Wam recenzję :D. 
Wersja Basic zawierała właśnie te produkty. Premium, natomiast, dodatkowo krem o zapachu Kwiatu Wiśni od Attirance oraz naturalne mydełko Niebieski Kwiat. Kremów do łapek mam na razie sporo, a mydełek raczej nie używam więc wersja Basic jak najbardziej mi wystarczyła. 
Dodatkowo w pudełku znalazł się śliczny Mikołaj do powieszenia na choince oraz pierniczek. Takie małe a cieszy :)
Pojedyncze pudełeczko Chillbox możecie zakupić w cenie 89zł, Basic Chillbox za 45zł, natomiast Premium w cenie 65 zł.
Dzisiaj zaprezentuję Wam jeszcze jeden produkt, który znajdzie się w pudełku rozdaniowym! Kto jeszcze nie bierze udziału to zapraszam: KLIK. A dla ciekawskich! Szczoteczka do mycia i oczyszczania twarzy Labo Beauty Face. Idealna na podróż :)
Jak Wam się podobają grudniowe edycje powyższych boxów? 
Ja jestem ciekawa jeszcze Shinybox. Kuszą olejkiem :). 
Czekam na Wasze opinie! 

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Recenzja Bania Agafii - Maska do włosów

Witajcie!
Na początek przedstawienie produktu... który znajdzie się w paczce osoby, która zgarnie nagrody w Urodzinowym Rozdaniu! KLIK. Wosk Pineapple Cilantro pochodzący ze strony Goodies.pl na pewno umili komuś zimowe wieczory i przywoła wspomnienie wakacji :).
A dzisiaj... Mam dla Was recenzję maski. Uprzedzam, że z tym wpisem rozpoczynam recenzje masek, bo w najbliższym czasie chcę opowiedzieć Wam o... aż trzech ;). I nie wszystkie będą do włosów. Zaciekawionych zapraszam do czytania.
Bania Agafii, Maska - Balsam do włosów - Staroałtajska

Od producenta plus skład:
*
Maskę kupiłam już jakiś czas temu podczas moich pierwszych zakupów na stronie Goodies.pl. Napis intensywna regeneracja bardzo do mnie przemawiał biorąc pod uwagę średni stan moich włosów po letnich wyjazdach i kąpielach. 
Produkt znajduje się w plastikowym opakowaniu. Grafika jest przyjemna dla oka. Jako, że maska jest pochodzenia rosyjskiego, znajdziemy na nim naklejkę z polskim opisem kosmetyku.
Pod zakrętką kryje się plastikowa zawleczka. Nie raz bardzo mi się przydała, gdy pod prysznicem chciałam szybko zakryć maskę przed nalaniem się do niej wody.
Kosmetyk ma konsystencję budyniu. Wystarczy niewielka ilość by nałożyć ją na całe włosy. Z racji niedługiego czasu trzymania na włosach, zwykle nakładałam ją pod prysznicem i czekałam około 5 minut. Wcześniej myłam włosy szamponem, a po zastosowaniu maski tylko spłukiwałam włosy. Stosowałam ją średnio jeden/dwa razy w tygodniu.
Moje włosy z natury bardzo szybko się przetłuszczają. Mimo, że maska po wakacjach przywróciła ich miękkość i blask, niestety przyczyniła się do ich szybszego przetłuszczania się. Obecnie produkt jest już zdenkowany, jej wydajność oceniam bardzo dobrze.
Myślę, że maska staroałtajska sprawdzi się przy włosach przesuszonych, potrzebujących odżywienia. Chętni posiadacze włosów przetłuszczających się mogą wypróbować jak sprawdzi się na ich czuprynie ;). Bardzo bym chciała poznać ich opinię.
Za 300ml maski w sklepie Goodies.pl należy zapłacić 16,50zł. Uważam, że cena jest bardzo przystępna w stosunku do wydajności. Nierzadko można trafić na promocje ;).
Znacie tą maskę? Może macie swoje perełki wśród rosyjskich kosmetyków? Chętnie się dowiem!
Trzymajcie się :)

wtorek, 1 grudnia 2015

Listopad w zdjęciach

Hej wszystkim! 
I po listopadzie... Pora na post zdjęciowy. To jest straszne jak ten czas szybko mija :(. Uczelnia, dom, różne sprawy do załatwienia... I tak kolejny miesiąc za nami. 
Zapraszam na krótki przegląd zdjęć :)
*
Na początku listopada pojechałam do mojego chłopaka. Przywitał mnie z różą i winem, które widziałam pierwszy raz w życiu. Czyż nie jest zachwycające? Idealne na króliczej mamy :D.
*
11 listopada pojechałam z mamą do Warszawy. Z racji Sporej ilości czasu, który jestem poza domem, stwierdziłyśmy, że warto byłoby adoptować dla Tofi przyjaciela. Z Fundacji Królewskiej przyjechał do nas Ignacy, obecnie Igi-Ignaś vel Grubcio :).
*
Miłość rozkwitła między nimi bardzo szybko. Ignaś ją myje, a ona wtula w niego łebek. Młody robi szalone akrobacje, zwykle rano. Biega po całym pokoju i wykonuje królicze skoki :D. Nawet Tofi, która zwykle nie miała głupawek ostatnio zaczęła się szybciej ruszać ;).
*
Listopad miesiącem hybryd :) przynajmniej u mnie. Baza i top Neonail w połączeniu z hybrydami Chiodo mnie zachwyciły. Pierwszy raz zrobiłam #sweaternails :D. Niestety na zdjęciu prawie nie widać :(. 
*
Listopad to także miesiąc moich urodzin :). Od rodziców dostałam 3-miesięczną subskrypcję Chillboxa. <3
*
Nie ma miesiąca bez Leosia :). Zima tuż tuż, trzeba narąbać drewna :D. 
*
Moje pierwsze spotkanie blogerek w Łodzi obfitowało w świetne warsztaty, genialną atmosferę i cudne upominki :). Na paznokciach goszczą już u mnie: smart gel, baza i top Effective Nails oraz kolor Biscuit od Semilac. Chcecie zobaczyć? ;) 
*
Na zakończenie, pozdrowienia od Ignacego jedzącego korzeń mniszka :D. Uwielbiają z Tofi. 
W tym miesiącu dużo się działo :). Zaczęłam też już myśleć o prezentach gwiazdkowych. Uwaga! Wśród Was jest osoba która wygra u mnie zestaw kosmetyków. 
Zapraszam do zgłoszenia się tutaj: KLIK. :)

środa, 25 listopada 2015

Spotkanie blogerek w Łodzi

Witajcie!
Dzisiejszy post będzie w całości poświęcony spotkaniu blogerek, które odbyło się w zeszłą sobotę, 21 listopada, w Łodzi, w kawiarni Tubajka. Organizatorką była Sylwia z bloga Zadbana Mama

Spotkanie zaczynało się o godzinie 12. Wyjechałam z domu zgodnie z planem ale oczywiście świat postanowił spłatać mi figla i wszystkie światła zapalały się na czerwono. Z GPSem w komórce pokazującym, że zostało mi 19 minut trasy do celu, gdy miałam ich 7 wcale nie napawał optymizmem ;). Jednak udało się o 12:02, po znalezieniu dobrego miejsca parkingowego, byłam już na miejscu. 
Plan spotkania, który wcześniej dostała już każda uczestniczka już, był dość napięty. Sylwia zadbała o to, by nam się nie nudziło. Po oficjalnym powitaniu nadszedł czas na prezentację produktów marki Effective Nails. Pani Agnieszka Wojtowicz, właścicielka firmy Professional Polska, opowiedziała nam o produktach EN oraz zaprezentowała pokazy multimedialne - o nakładaniu lakieru hybrydowego oraz jego usuwaniu. Mimo chwilowych kłopotów z elektroniką dalsza prezentacja przebiegła bez zakłóceń.
*
Następnie Pani Renata Piskórz Ejtaszewska, starszy menager sprzedaży, bardzo sympatyczna i ciepła osoba, opowiedziała nam o swojej historii z marką Avon, przybliżyła nam działalność firmy oraz zaprezentowała jak prawidłowo aplikować kremy pod oczy oraz na twarz, jakimi ruchami wykonywać demakijaż. 
*
Paulina Frontczak Pawłowska, autorka bloga LadyMami, opowiedziała nam o sile podświadomości. Muszę przyznać, że bardzo mi się podobała ta prelekcja. Wiele z nas zabrało głos w tym temacie, porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się i wyszłyśmy na posiłek pełne pozytywnych emocji. No, przynajmniej ja ;).
*
Po prezentacji Pauliny udałyśmy się na obiad. Mój krem z marchwi i czerwonej soczewicy był bardzo dobry. 
*
Po przerwie na małe co nieco przyszedł czas na prezentację pod tytułem "Od marzenia do spełnienia - kobieca siła" autorstwa Róży Grudzińskiej, założycielki marki HobiBobi. Bardzo energiczne przemówienie, nawołujące do niepoddawania się, dążenia do spełnienia swoich celów i uwierzenia w siebie. 
*
Przedostatnią atrakcją dla uczestniczek spotkania były warsztaty z Izą Kornet, właścicielką bloga The Secret of Healing. Iza zajmuje się fizjoterapią koni oraz tworzeniem naturalnych kosmetyków, a także zgłębia tajniki kuchni wegańskiej ;). Bardzo pozytywna osoba, która pokazała nam jak wykonać samodzielnie maseczki odpowiednio dobrane do potrzeb skóry. Przed ich stworzeniem zapoznałyśmy się ze składnikami oraz ich funkcjami. Moja zawierała między innymi olej z dziurawca posiadający właściwości kojące i łagodzące.
Maseczkę możecie zobaczyć na moim Instagramie!
*
Na koniec odbyło się wręczenie wylicytowanych produktów, upominków od sponsorów oraz przeprowadzona została loteria, z której dochód zostanie przekazany dla chorego Mikołaja. Mama Mikołaja pomagała organizatorce w przeprowadzeniu loterii :). 
Atmosfera na spotkaniu była bardzo pozytywna! Sylwia pokazała nam, że jest świetną organizatorką :). Dziękuję! :*
Do domu przywiozłam ze sobą moc upominków! Poczułam się jakby Święta Bożego Narodzenia już nadeszły, brakowało mi tylko choinki ;). Zapraszam serdecznie na zdjęciowy przegląd. Jestem ciekawa czy znacie te produkty!
*
Zaczynając od licytacji, moje losy okazały się być bardzo szczęśliwe ;). Otrzymałam książkę "Nordic Walking dla każdego" autorstwa Aleksandra Wilanowskiego, a także książkę Anny Starmach - "Pyszne na słodko". Wylosowałam puder ryżowy Ecoceraca od Drogerii Mistic, a także serum rozjaśniające cienie pod oczami marki Eparence.  
*
Oprócz tych produktów wcześniej wylicytowałam także inne rzeczy. Zestaw kosmetyków Yves Rocher, 1 ml odżywki Revitalash, którą dałam do stosowania mamie oraz suszarko-lokówkę :).
*
Do testów otrzymałyśmy krem Pure Collagen od Noble Medica. Produkt ten powędrował do mojej mamy i to ona będzie mi zdawać relacje bym mogła napisać recenzję :)
*
Zestaw produktów: trzy mini błyszczyki, brokatowy lakier a także odżywkę do paznokci otrzymałam od marki Essence. Firma ufundowała różne upominki dla uczestniczek spotkania. Moją uwagę przykuły błyszczyki, które ostatnio namiętnie używam :)
*
Firma Topgal ufundowała odblaskowe kamizelki, moja trafi do córki znajomych. Otrzymałyśmy balsamik Tisane do ust. Krem "Całus dla maluszka" Calaya od Sklepu Naturalne Piękno, który będę stosowała na kolana i łokcie. Mydło ręcznie robione od Pszczelej Dolinki o zapachu owsianki z mlekiem i cukrem waniliowym umili mi wizyty w łazience, a hipoalergiczny preparat żelowy Revitol Plus med od Miravena Cosmetics o zapachu żurawiny i owoców róży zadba o higienę intymną :).
*
Jako jedna z dwóch osób otrzymałam do testów tonik PHA kwas laktobionowy i glukonolakton, a także witaminę B3 Naturalissa. Jestem ich bardzo ciekawa!
*
Marka Effective Nails przygotowała dla uczestniczek spotkania niesamowite prezenty. Oprócz pięknego kalendarza na nadchodzący rok otrzymałyśmy zestaw do robienia hybryd: aceton, cleaner, prepil, bazę, top oraz lakier hybrydowy. W paczuszce znalazł się także innowacyjny produkt marki - SMART żel oraz normalny lakier. Na nim wisiała cudna zawieszka z napisem LOVE. 
*
Słodki prezent od Beer Fingers w postaci paluszków z sezamem oraz w polewie.
*
Bardzo ucieszył mnie upominek od marki Semilac. Każda z uczestniczek otrzymała lakier hybrydowy. Ja dostałam numer 032 Biscuit, który niesamowicie mi się podoba. Oprócz tego ręczniczek, pilnik oraz bloczek polerski :).
Od Izy, która poprowadziła warsztaty otrzymałam, jako jedna z trzech osób, naturalne kosmetyki The Secret of Healing dopasowane do potrzeb mojej skóry. Są to tonik octowy, rozjaśniający peeling do ciała oraz olejowa pasta do mycia twarzy. Jestem bardzo ciekawa tych produktów. Peeling będę stosować na moje kolana i łokcie.
*
Kwiatowy zapach od Livioon otworzę już niedługo. Muszę najpierw wykończyć otwarte produkty. Po przeczytaniu opisu tego zapachu jestem zaintrygowana i bardzo zaciekawiona. Ktoś zna numer 24? Otrzymałam także czyścik do demakijażu, mój pierwszy tego typu produkt.
*
Marka The Secret Soap Store przygotowała dla każdej uczestniczki spotkania pachnący i pięknie zapakowany prezent. Otrzymałam peeling oraz masło wyszczuplające. Będzie smarowanie!
*
Pani Renata wręczyła nam po torebce z katalogiem Avon oraz próbkami. Trzy szczęściary otrzymały paczuszki z kosmetykami :).
*
Wielka paczuszka z produktami do pielęgnacji stóp PumiceSPA od I.M.P.A. niesamowicie mnie ucieszyła! W domu spotkała się z nie mniejszym zachwytem :). Podzieliłam się z rodzinką, testy odbędą się na szeroką skalę :D.
*
Firma Revitacell ufundowała Koncentrat regenerujący do delikatnej skóry okolic oczu, a także Kurację regenerującą do rzęs i brwi. Oba produkty powstały na bazie opatentowanych komórek macierzystych. Z tą marką nie miałam nigdy do czynienia, jest to dla mnie nowość więc już niedługo mam zamiar zacząć je stosować i czekać na efekty ;).
*
Prócz tych produktów było dużo makulatury, ulotek, bonów rabatowych. Mam nadzieję, że przydadzą mi się przy robieniu świątecznych zakupów ;). 
Jak widzicie część merytoryczna spotkania była bardzo dopracowana. Wolną chwilę wykorzystałyśmy na pogaduchy i zjedzenie posiłku. Do domu wróciłam z dwoma wielkimi torbami wypakowanymi tymi cudownościami. 
Dodatkowo chciałabym podziękować Dziewczynom, które zebrały dla mnie korki. Przekażę je Przytulisku w Głownie, które pomaga bezdomnym zwierzakom. Bardzo dziękuję!
Serdeczne podziękowania dla sponsorów spotkania:
*
Moje pierwsze spotkanie blogerek w Łodzi zostanie niezapomnianym wydarzeniem. Z upływem czasu oczekujcie świeżych recenzji! 

Trzymajcie się :*.