Hej wszystkim.
Wczoraj byłam na dwugodzinnym spacerze po górach, a dzisiaj przeszliśmy się z moim chłopakiem do centrum miasta. Pogoda dopisuje. Jest słonecznie i ciepło, dopiero pod wieczór robi się chłodniej.
Dzisiejszy post jak widzicie będzie o moich zużytych kosmetykach. Muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać aż wreszcie pozbędę się tych wszystkich opakowań. Oczywiście wszystkie zakrętki przed wyrzuceniem plastików zdjęte bo zbieramy u mnie w domu na schronisko :).
Zapraszam do oglądania i czytania.
*
Mariza, żel pod prysznic, Granat - żele z Marizy bardzo lubię ze względu na zapach. Granat mnie nie zawiódł. Żel pachnie bardzo fajnie. Niestety jest mało wydajny i słabo się pieni. Mimo to dobrze oczyszcza skórę. Zapach nie utrzymuje się na ciele, a szkoda. Koszt: 10,90zł za 150ml.
Wellness Beauty, żel pod prysznic - bardzo fajny żel o przyjemnym zapachu. Dobrze się pieni, fajnie oczyszcza skórę. Chętnie wypróbuję inne warianty zapachowe. Cena: około 6zł za 200ml. Do kupienia w Rossmannie.
Olana, żel pod prysznic - ten żel przywieźli mi rodzice z Austrii. Jeśli ktoś ma do niego dostęp to polecam. Zapach jest cudowny. Taka mleczna pomarańcza. Może niektórym się nie spodobać ale dla mnie jest świetny! Poza tym żel dobrze się pieni i oczyszcza. Nie mam pojęcia ile kosztował :).
*
Ziaja, kremowy płyn do higieny intymnej - świetny płyn, który naprawdę łagodzi podrażnienia, odświeża i nie robi krzywdy :). Obecnie używam już drugie opakowanie i jestem tak samo zadowolona. Kosztuje około 7zł za 200ml. Jest wydajny!
Schwarzkopf, Schauma 7 ziół - pojawił się w moim poprzednim denku. Mama kupiła po prostu kolejne opakowanie :D. Ale jak już jest to trzeba zużyć. Ja już wspominałam, niestety świeżości moich włosów nie przedłużył. Mycie było konieczne codziennie. Dobrze się pieni i kosztuje około 9zł za 400ml.
*
Joanna, wygładzający peeling - ależ on cudnie pachniał. Może działanie nie było pierwszej klasy, ani drugiej... ale ten zapach! Spotkałam go swojego czasu w Biedronce i zapłaciłam 5zł za 100ml. W szafeczce czeka na mnie jeszcze pomarańczowy :D.
Isana, zmywacz do paznokci - dobrze zmywa, zapach - jak to u zmywaczy - ale można przeżyć. Kupuję na zmianę wersję zieloną i różową. Nie mam ulubieńca. Oba tak samo działają. Na pewno kupię ponownie. Kosztuje około 7zł za 250ml.
Miss Sporty, lakier do paznokci - świetny lakier do paznokci, który niestety muszę wyrzucić. Nie da się już nim malować. Tworzą się "glutki", lakier w ogóle nie chcę schnąć. A kolor ma cudny! Pewnie kiedyś kupię ponownie :). Cena: około 6zł za 7ml.
*
Farmona, Tutti Frutti, mus do ciała - RECENZJA. Świetny mus. Zapach cudny, działanie nawilżające bardzo dobre. Szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustej warstwy. Dorwałam go za 5zł w Biedronce :).
Eveline Cosmetics, krem wyszczuplający+ujędrniający - nie wiem czy go jeszcze produkują :D. To był mój pierwszy produkt,tego typu, z tej firmy. Znalazłam jego resztki i wykończyłam. Muszę przyznać, że jak go kiedyś używałam regularnie to widziałam efekty. Skóra była bardziej napięta, cellulit lekko wygładzony. Około 15zł za 250ml.
*
Berrywell, odżywka bez spłukiwania - kiedyś moja mama dostała ten produkt w prezencie. Według mnie prawie nic nie robiła. Ułatwiała trochę rozczesywanie. Z tego co kojarzę to jest to kosmetyk przeznaczony do użytku w salonach fryzjerskich... Może tam się do czegoś przydaje :D. Nie mam zielonego pojęcia jaka jest cena tej odżywki.
Nivea, mleczko i tonik 2w1 - RECENZJA. Matko, nigdy więcej... Pod koniec stosowania smród alkoholu mnie odrzucał. Nie wiem jak to się stało bo wcześniej go nie wyczuwałam. Co nawet napisałam w recenzji. Wiem, że nigdy więcej nie kupię tego produktu. Cena: około 16zł za 200ml.
*
Mariza, krem nawilżająco-matujący 25+ - mimo, że nie jestem jeszcze w tym przedziale wiekowym to zdecydowałam się na zakup tego kremu. Nie żałuję. Bardzo fajnie sprawdzał się pod makijaż jak i pod wieczór. Nawilżał, matowił skórę. Nie zapychał mojej, podatnej na to, skóry. Kosztuje około 21zł za 50ml. Jest bardzo wydajny.
Lirene, peeling enzymatyczny - bardzo się polubiłam z tym produktem. Po użyciu tego peelingu moja skóra jest zmatowiona, a wypryski nie "rozwijają się" :). Za saszetkę zapłaciłam około 1,30zł w Biedronce. Starczyła mi na 3/4 użycia. To bardzo dużo! Zwykle kosztuje około 2,50zł za 10ml.
Ziaja, maseczka oczyszczająca - RECENZJA. Bardzo fajna maseczka, z chęcią do niej wrócę :). Cena: około 1,50zł za 7ml. Starcza na dwa użycia.
Perfecta, zabieg do stóp: peeling+maska - bardzo fajny duet, do którego lubię wracać. Peeling wygładza stropy a maska dobrze nawilża. Jedynym, ewentualnym minusem może być to, że maska długo się wchłania. Ale da się przeżyć ;). Koszt: około 3zł za dwie saszetki po 6ml (peeling+maska).
Przypominam o moim rozdaniu! KLIK
Dotrwaliście do końca? Ja ledwo :D. Chyba muszę robić mniejsze denka. Co myślicie?
Mieliście któryś z tych kosmetyków?
A na koniec mam pytanie trochę z innej kategorii :D. Polecicie mi jakąś fajną komedię do obejrzenia? Może być romantyczna, ale nie musi. Z góry dziękuję za propozycje ;)
Trzymajcie się!