czwartek, 28 maja 2015

Recenzja MedBeauty - Maski algowe i Ampułki nawilżające

Miesiąc temu pisałam Wam o mojej nowej współpracy. Do przetestowania dostałam dwie maski algowe kiwi oraz dwie ampułki nawilżające MedBeauty.
Jeśli jesteście ciekawi czy produkty przypadły mi do gustu to zapraszam do czytania.
Marka ma w swojej ofercie różne, pięknie pachnące maski algowe. Mnie najbardziej przypadł do gustu zapach bananowy i kiwi. 
Maski algowe z kiwi są rozjaśniająco-rewitalizujące. Oba opakowania zawierają 30g produktu, u góry nadrukowane są daty przydatności. Skład, sposób użycia oraz opis i inne ważne, przydatne dla konsumenta informacje są zawarte na saszetce. Wszystko możecie znaleźć pod tym linkiem: KLIK.
30g może starczyć na dwa zabiegi - maseczka na samą twarz lub na jeden - w połączeniu z szyją. 
Maseczkę używałam na dwa sposoby. Samą oraz w połączeniu z ampułką, którą nakładałam przed maską algową. Przygotowanie maski jest bezproblemowe, letnia woda, odpowiednia ilość maski, mieszanie około dwóch minut. Przy nakładaniu na twarz trochę spływa więc warto zabezpieczyć włosy opaską oraz ubranie. Gdy maska zastygła trzymałam ją na skórze około 20 minut. Producent poleca nałożyć ją na oczy i usta, ja pomijałam oczy. Odczucia podczas zabiegu: skóra twarzy była chłodzona, nie wystąpiła żadna reakcja alergiczna, nic nie szczypało ani nie swędziało. 
Przy końcu zabiegu jak zawsze zwilżam granice maski i delikatnie zdejmują ją z twarzy. 
Efekty: Skóra miękka, gładka, zniknęły suche skórki, ładny koloryt.
Jednak dopiero z połączenia ampułki i maski byłam naprawdę zadowolona!
Informacje o ampułce: KLIK.
Płyn w kolorze błękitnym został zamknięty w szklanej poręcznej, małej buteleczce. By ją otworzyć wystarczy użyć trochę siły i przełamać ją w miejscu umieszczonej białejj kropeczki. 
Najlepiej płyn wylać na mały podstawek i nakładać go na twarz.
Po nałożeniu nie wystąpiła u mnie żadna reakcja alergiczna, nic nie piekło ani nie szczypało. Ampułka wchłania się umiarkowanie szybko. Po rozrobieniu maski algowej wyczuwalna była jeszcze na twarzy. Jedno opakowanie wystarcza na dwa zabiegi lub na użycie do twarzy i szyi.
Po ściągnięciu maski algowej, pod którą nałożyłam warstwę ampułki nawilżającej czułam, że moja twarz jest starannie wypielęgnowana. Zniknęły wszystkie suche skórki, pory się zmniejszyły, skóra była miękka, odżywiona i niesamowicie gładka. 
Połączenie tych produktów jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Po 20 minutach byłam zrelaksowana, a moja twarz odzyskała piękny koloryt i odpowiednie nawilżenie.
Uważam, że każda kobieta zasługuje na taki zabieg minimum raz w tygodniu :).
Jeśli chcielibyście zapoznać się z innymi produktami MedBeauty to zajrzyjcie tutaj: KLIK. Wybór jest naprawdę ogromny :).
Dziękuję za możliwość przetestowania tych produktów i zaznaczam, że recenzja została napisana według moich własnych odczuć odnośnie tych produktów. 
Kochani! Na sam koniec chciałabym się Was o coś zapytać. Pamiętacie jaki jest dzisiaj dzień? 28 maja - Światowy Dzień Raka Krwi. Akcja bardzo rozpropagowana przez Klub Miłośniczek Pięknych Paznokci to namalowanie na paznokciach symbolu walki z rakiem krwi - &. 

Ja już mam swój wzór na paznokciu. A wy?

czwartek, 21 maja 2015

ShinyBox!

Witajcie!
Ale mi wstyd. Mam tak dużo na głowie, że nie mam jak wchodzić na bloga, czytać Wasze wpisy, a co dopiero cokolwiek napisać...
Mam nadzieję, że znajdę chwilę by do Was pozaglądać :).
Dzisiaj z rana kurier dostarczył mi najnowsze pudełko ShinyBox. A Wy dostałyście swoje? Jesteście zadowolone?
*
Pudełko udało mi się dorwać za 44zł. Brak kosztów przesyłki, 5 zł mniej, hm... czemu nie? W końcu coś mi się od życia należy ;).
Gdy przeczytałam, że jeden produkt będzie z Marizy to się trochę zmartwiłam. Przecież jestem konsultantką, mogę zamówić sobie taniej i nie płacić za pełnowymiarowy produkt tyle, ile wszyscy...
Ale nie chciałam narzekać, czekałam z cierpliwością, a naczekałam się trochę od chwili zamówienia.
Zawartość pudełka przedstawia się tak:
Do tego różne bony rabatowe, których i tak pewnie w życiu nie wykorzystam ;).
Rozpiska produktów:
Zacznijmy od początku. Krem Thalion bardzo mi się przyda. Co prawda nie jest to produkt pełnowymiarowy tylko 15ml ale z tą marką nie miałam jeszcze nigdy do czynienia więc chętnie wypróbuję.
Gąbka naturalna Konjac Yasumi służy do oczyszczania i masażu twarzy oraz ciała. Do ciała raczej mi się nie przyda bo za malutka ale buzia będzie miała z niej pożytek ;).
Lakierów mam ponad 100! Ale co tam. Kolor niesamowicie mi się podoba, w sobotę szykuje się impreza więc będzie okazja by go otworzyć.
Pomadka Marizy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Taki kolor nie gości jeszcze w mojej licznej kolekcji. Przed użyciem polecam speelingować usta.
Balsam do ciała wzmacniający naczynka - Aronia od Beauty Naturals bardzo mi się teraz przyda! Jestem na etapie robienia masażu bańkami co drugi dzień i wychodzą mi siniaki :D. Balsam na pewno nie zaszkodzi, a nuż coś zdziała ;). Już poszedł w ruch.
Gratis, każda osoba zamawiająca, otrzymała maseczkę lub peeling siarkowy od Barwy. Akurat się cieszę bo dostałam peeling. Dodatkowo w pudełku znalazło się lusterko do torebki Venezia.
Jak Wam się podoba pudełko? Zamówiłyście czy raczej odpuściłyście wydanie "Kobiecy Szyk"?
Zapraszam na następny post z recenzją ampułki i maski algowej od MedBeauty :) Pojawi się już niedługo!