środa, 26 lipca 2017

Recenzja Body Boom - Kawowy Peeling do Ciała, Masło do Ciała Antycellulitowe; Kawowe Szaleństwo, Peeling - mój hit!

Witajcie!
Kto mnie obserwuje na Instagramie bizarre_case KLIK wie, że jestem obecnie nad naszym polskim morzem. Niestety pogoda nie dopisuje więc zamiast szykować się na zachód słońca przybywam z nową recenzją! 
*
Body Boom, Masło do Ciała antycellulitowe i Peeling kawowy, zestaw Original

Od producenta + skład:

*
Ten duet udało mi się kiedyś kupić na promocji. Byłam bardzo podekscytowana wypróbowaniem peelingu Body Boom bo czytałam o nim sporo dobrych recenzji. Zaczniemy od masełka, które otrzymujemy w plastikowym opakowaniu, na którym znajdują się wszystkie informacje dla konsumenta przedstawione w bardzo miły sposób. Oba kosmetyki witają się z użytkownikiem ;). 
Po odkręceniu zakrętki można zobaczyć sreberko, które zapewnia nas o tym, że nikt wcześniej nie maczał swoich palców w naszym masełku.
Masło ma konsystencję gęstego budyniu, po nałożeniu na skórę dobrze się rozprowadza. Pachnie intensywnie kawą i... masłem! Tak, dla mnie jest to intensywny kawowo-maślany zapach, który utrzymuje się na skórze do godziny. 
Aplikacja produktu jest bardzo przyjemna. Zawsze rozprowadzałam je od kostek w górę nóg, następnie wmasowywałam w brzuch oraz ręce i ramiona. Ciało po jego zastosowaniu się nie klei. Masło dobrze się wchłania pozostawiając skórę miękką i gładką w dotyku. 
*
Peelingu długo po zakupie nie używałam bo zwyczajnie "odkładałam" go na późniejszą chwilę, lepszy moment. W końcu doszłam do wniosku, że prędzej mi się zepsuje więc zabrałam go pod prysznic i... przepadłam! Zaraz się dowiecie dlaczego ;).
Do peelingu znajdującego się w torebeczce strunowej dołączona została łyżeczka, którą nabierałam peeling na dłoń. Średnio cztery/pięć łyżeczek wystarczało mi na wykonanie peelingu całego ciała. 
Na początku zwilżałam ciało, a następnie nakładałam peeling i masowałam. Ależ to był relaks! Peeling jest z rodzaju tych mocniejszych, które bezapelacyjnie uwielbiam. Dzięki masażowi poprawiało się ukrwienie skóry, która po zmyciu peelingu była zaróżowiona. 
Sam zabieg trwał u mnie około 10 minut, po nim spłukiwałam ciało. Na skórze pozostawała delikatna warstwa olejów, którą można zmyć. Ja ją zostawiałam i tylko osuszałam delikatnie ręcznikiem. Po takim peelingu skóra była ujędrniona, odżywiona, wymasowania i oczyszczona z martwych komórek naskórka. 
Zestaw Original możecie kupić w cenie 79zł. Masełko ma pojemność 200ml a peeling 200g. Oba kosmetyki są bardzo wydajne! Samo masełko kosztuje 25 zł, a peeling 59zł. 
Mam ochotę na inne wersje zapachowe :)
Niestety oba umilacze pielęgnacji skończyły mi się znaczny czas temu :( Trzeba się zaopatrzyć w nowe opakowania ;)
Które warianty zapachowe Body Boom próbowałyście? Polecacie jakiś szczególnie? 
Dajcie znać czy używałyście tych produktów! 

sobota, 22 lipca 2017

Upominki z Meet Beauty Conference: Bielenda, Delia, Pierre Rene, Soraya, Palmer's, Lirene, Eveline Cosmetics, Cosnature i nie tylko!

Przyszedł w końcu czas na prezentację upominków, które przywiozłam ze sobą z Meet Beauty Conference. Uprzedzam, jest tego bardzo dużo! 
Zapraszam do oglądania :).
*
Maska do włosów Palmers spisała się świetnie! Włosy po jej użyciu były niesamowicie miękkie i wygładzone. Do tego pięknie pachniała kokosem. Oczywiście wypróbowałam ją już następnego dnia po Konferencji :). Oprócz maski otrzymałam balsam do ciała oraz kokosowy balsam do ust.
*
Marka Eveline Cosmetics obdarowała uczestniczki masą kosmetyków. Obecnie stosuję bogate-regenerujące serum-żel oraz maseczkę oczyszczającą. Wstępnie jestem bardzo zadowolona z tych produktów! Odżywka do paznokcie zawsze się przyda, remodelująca maska antycellulitowa to dla mnie strzał w 10! Multiodżywczy balsam do ciała to super regeneracja dla ciała wysuszonego od kąpieli zarówno wodnych jak i słonecznym :).
*
Niemieckie kosmetyki Cosnature to dla mnie kompletna nowość. JEstem bardzo ciekawa masła do ciała oraz maski do włosów awokado & migdał :). Kosmetki Conature można kupić np. w Hebe. 
Kązda z uczestniczek otrzymała szampon do włosów marki Biovalen oraz krem do rąk marki Vianek :). Najbardziej cieszę się z szamponu. 
*
Krem do pielęgnacji biustu i przeciw rozstępom marki Mamas zawsze się przydadzą :). Płatki pod oczy GlySkinCare wykorzystam przed większym wyjściem. Recenzję suplementu Regital od Diagnosis mogłyście przeczytać tutaj: KLIK. Płyn micelarny 3 w 1 od NovaClear stosuję i jestem zadowolona z jego działania. Dobrze zmywa makijaż i pozostawia delikatną warstwę na twarzy, która zapobiega wysuszeniu. 
*
Marka Annabelle Minerals przekazała dla każdej uczestniczki cienie do powiek. Takie kosmetyki uwielbiam! :) Nowość - kosmetyki z Morza Martwego to Alma K. Kremik do rąk dobrze się sprawdza ale z bardzo suchymi dłońmi sobie niestety nie poradzi. Idealny do torebki, do codziennego stosowania. 
*
Kosmetyki od marki Soraya z serii Ideal Beuaty to również kosmetyki dotąd mi nieznane. Mam nadzieję, że polubię zarówno kremy jak i balsamy. 
*
Z kosmetyków od marki Bielenda bardzo zaciekawił mnie oczyszczający żel węglowy i jest następny w kolejce do testowania. Bazę chętnie wykorzystam bo osobiście nie miałam okazji jej użyć. Fluid matujący się przyda, a  esencja pojedzie ze mną na wakacje.
Od Pierre Rene otrzymałam kosmetyki do makijażu. Szminki bardzo przypadły mi do gustu, a reszta produktów czeka na swoją kolej :)
*
W upominkach znalazła się także męska szczoteczka Jordan, nitki do zębów oraz szczoteczka dla dziecka. 
*
Marka Eyelure dla uczestniczek szkolenia ufundowała po dwa egzemplarze sztucznych rzęs. Są świetne i nadają się na wielkie wyjścia :). 
*
Kosmetyki Cashmere poznałam na Meet Beauty i od razu mi się spodobały. Wcześniej nie przywiązywałam większej wagi do konturowania twarzy. Produkty Cashmere są bardzo proste w użyciu i to mi się w nich podoba. W konkursie wygrałam dwa kosmetyki oraz zestaw pędzli :)
*
Tołpa! Tonik oraz żel marki są już w użyciu. Mogę Wam napisać, że żel w ogóle się nie pieni, a tonik-serum bardzo fajnie działa na cerę. Na pewno będzie recenzja tego duetu! :)
*
Przy rejestracji na Targi uczestniczki Meet Beauty mogły odebrać paczkę od marki Delia. Pełno wspaniałości: kremy do rąk, zmywacze do paznokci, żel do usuwania skórek oraz olejek. Dłonie dzięki tym produktom będą w świetnym stanie :)
*
A na koniec moja ulubiona brązująca mgiełka od Lirene, która została moim ulubieńcem! Oprócz tego otrzymałam fluid oraz skoncentrowane serum. Jestem ciekawa czy przypadną mi do gustu :).
Uf! Kto dotarł do końca?
Za dużo tych kosmetyków! Ledwo zmieściły mi się w szafkach :D
Co Wam się najbardziej spodobało? O czym chcecie poczytać?
W następnym poście również pokażę Wam kosmetyczne nowości :)

piątek, 14 lipca 2017

Meet Beauty Conference - Relacja z wydarzenia + Targi Beauty Days

W końcu!
W końcu udało mi się skończyć relację z III Edycji Meet Beauty Conference! Sporo zdjęć i tekstu bo przecież Konferencja trwała dwa dni! A nawet trzy jeśli ktoś pojawił się już w piątek ;). Zapraszam do czytania moim wrażeń i oglądania zdjęć!
*
W sobotę 20 maja zawitałam do Hali Expo w Nadarzynie pod Warszawą, gdzie obok Meet Beauty Conference odbywały się Targi Beauty Days. Każda z uczestniczek Konferencji otrzymała darmowe wejście na targi. 
Po rejestracji i odebraniu plakietki, a także rozkładu wszystkich wykładów i warsztatów udałam się na poszukiwania znajomych osób. I oczywiście daleko nie musiałam szukać bo prędko spotkałam Magdę z bloga Maddzik, Sylwię z bloga Zadbana Mama, Angelikę z Birginsen, Dorotę klik oraz Kasię z bloga Kathy Leonia.
Sobotni harmonogram był bardzo bogaty. Po oficjalnym rozpoczęciu Konferencji rozpoczęły się tematyczne warsztaty oraz wykłady na panelu głównym. Osobiście wzięłam udział w wykładzie Red Lipstick Monster czyli Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu pt. "Jak przekształcić działalność w internecie w silną markę osobistą". Wiele z dziewczyn zadawało prowadzącej pytania, wykład miał trochę charakter konwersacji z publicznością co bardzo mi się spodobało.
Edycja III wydarzenie blogowe blogerki
*
Drugi wykład, a raczej wykładowy pokaz, na którym miałam przyjemność być prowadziła Pani Agnieszka Bil-Jabłońska. Pokaz pod tytułem "Strobing & Contouring w pigułce - wszystko, co powinnaś wiedzieć, by podkreślić swoje piękno" niesamowicie mi się spodobał! Praktyczne rady jak konturować, gdzie nakładać rozświetlasz, a gdzie bronzer by stworzyć pożądany efekt. Pani Agnieszka malowała modelkę i podczas tej czynności wszystko tłumaczyła.
Po wykładzie podeszłam na stoisko marki Cashmere, Dax Cosmetics i wykonałam na sobie makijaż wraz z konturowaniem produktami Cashmere. 
*
Po chwili przerwy udałam się na warsztaty, na które udało mi się zapisać. Marka NeoNail w tym roku przygotowała warsztaty mające na celu przybliżyć uczestniczkom serię lakierów hybrydowych Aquarelle- "Innowacja Nail Art", oraz możliwości zdobień. Warsztatami, które prowadziły Panie Daria Kaleta-Kudrycka oraz Barbara Szczygiełda, byłam i jestem do tej pory zachwycona. Dawka nowej wiedzy i praktyka, która (nieskromnie przyznam!) całkiem nieźle mi wychodziła ;).
Razem z dziewczynami starałyśmy się wykonać jak najwięcej zdobień w jak najkrótszym czasie by poznać możliwości serii Aquarelle. Na koniec warsztatów każda z uczestniczek otrzymała jeden lakier kolorowy z tej serii. 
*
Po warsztatach zajrzałam na Targi Beauty Days, zwiedziłam niektóre stoiska i musiałam trochę wcześniej wrócić do domu by odpocząć przed zapowiadającą się równie emocjonująco niedzielą :).
W niedzielę udało mi się dotrzeć w połowie wykładu pana Tomasza Stopki z bloga semurai.pl, którego prelekcja pt. "Twój blog w Google może znaczyć więcej! - poczuj moc SEO" dostarczył wiele informacji na temat pozycjonowania.
*
Następnie z pierwszego rzędu posłuchałam wykładu o kosmetykach mineralnych marki Anabelle Minerals pt. "Kosmetyki mineralne - korzyści ze stosowania oraz alternatywne metody wykorzystywania". Prelekcja bardzo mi się podobała, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, m.in. jak mieszać ze sobą podkłady by uzyskać odpowiedni kolor, jak stworzyć puder z dodatkiem mąki czy podkład mineralny w formie płynnej. 
*
Ostatni wykład z panelu głównego, na którym byłam, poprowadziła Pani Lidia Łodzińska-Szafrańska, która była obecna również na II Edycji Meet Beauty. Wykład "oczyszczanie." bardzo przypadł mi do gustu. Dużo przydatnych informacji przekazanych w lekki i humorystyczny sposób przez Panią Lidię na długo pozostaną mi w głowie. 
Na koniec każda z uczestniczek otrzymała po produkcie do pielęgnacji twarzy marki Tołpa :)
*
Szykując się na kolejny wykład z panelu głównego okazało się, że zwolniło się miejsce na warsztaty prowadzone przez markę EyLur London, a dokładniej przez Panią Annę Wiśniewską. "Prezentacja nowości oraz szkolenie w zakresie prawidłowej aplikacji i konserwacji rzęs EyLure". To szkolenie również bardzo mi się podobało. Wiedza teoretyczna i praktyczna przekazywana w przystępny sposób sprawiła, że pierwszy raz w życiu dokleiłam sobie sztuczne rzęsy! 
Efekt bardzo mi się spodobał. Oczy miałam ogromne, a rzęsy niemal do nieba. Prób i błędów zaliczyłam sporo ale przecież praktyka czyni mistrza ;).
Po tym szkoleniu nastąpiło oficjalne zakończenie Konferencji, rozstrzygnięcie kilku konkursów i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, które można zobaczyć na FB Meet Beauty Conference: KLIK
III edycja MBC dostarczyła mi sporo nowej wiedzy, możliwości spotkania wielu blogerek, z którymi kontakt mam głównie internetowy oraz pełno nowości kosmetycznych do testowania. III edycja zdecydowanie różniła się od I czy II edycji. Przez połączenie z Targami Beauty Days sporo osób wychodziło zwiedzań stoiska i nie byliśmy zebrani "w grupie". Z jednej strony było to dobre, gdyż nie tłoczyliśmy się i wolna przestań pozwalała na chwilę odpoczynku od nadmiaru emocji. Z drugiej jednak strony ciężko było się znaleźć, albo nawiązać kontakt z nowymi osobami, znanymi jedynie przez świat wirtualny. 
Organizatorzy Konferencji zapewnili uczestnikom wodę, kawę oraz herbatę. Przy Hali stały food trucki, w których można było coś zjeść. 
Wykłady z panelu głównego, w których uczestniczyłam, bardzo mi się spodobały! Wiele cennych rad wypróbuję na sobie, a także wykorzystam na blogu. Warsztaty były świetne i jestem z nich bardzo zadowolona. 
III Edycja Meet Beauty dostarczyła mi wiele nowych pomysłów, zainspirowała do tworzenia nowych wpisów oraz rozbudziła "kosmetyczny szał" na nowo :). Mimo ostatniej ciszy na blogu nie próżnowałam i przygotowywałam nowe posty by w odpowiednim momencie uderzyć! Tak więc jestem i nie mam zamiaru poddawać się chwilowym kryzysom. Mam nadzieję, że w przyszłym roku odbędzie się IV edycja największego wydarzenia blogerek urodowych w Polsce i będę miała przyjemność w niej uczestniczyć.
Niedługo pokażę Wam upominki, które przywiozłam ze sobą z Nadarzyna. A jest tego... masa! :) 
Dajcie znać czy relacja Wam się spodobała. Kto był na Meet Beauty?