Dzisiaj mam dla Was szczególny post :). Pokażę Wam jak przez całe moje dotychczasowe życie zmieniały się moje włosy. Nie będzie to inspirująca historia ale mam nadzieję, że taka odskocznia od recenzji Wam się spodoba :). Zapraszam!
*
Mała kluska z lekko zaciemnioną głową. Nie byłam łysa, nie miałam bujnego fryzu, jak niektórzy. Taki tam meszek sobie był.
*
Niestety, im bardziej rosłam, tym bardziej moje włosy robiły sobie ze mnie jakieś żarty :D. Umiałam już siedzieć, chodzić, a one jak były marne, tak nie miały zamiaru się zmieniać.
*
Coś zaczęło się zmieniać około 4 roku życia. Gdy mój brat pojawił się na świecie moje włosy stwierdziły, że chcą trochę zgęstnieć. Oczywiście bez szału ale przynajmniej już jakoś wyglądały.
Cały okres przedszkolny przechodziłam w fryzurze "na grzybka". Tragedia :D.
*
W podstawówce nosiłam włosy różnej długości. Najbardziej lubowałam się wtedy w spinkach, przepaskach. Mama nawet czasem pozwalała mi zrobić kolorowe pasemka specjalnymi tuszami. Oczywiście zmywały się po umyciu głowy ;).
*
Przed komunią, chrzestna zakręciła mi włosy na papiloty, by Pani w salonie miała uproszczoną robotę. Moje włosy od zawsze były niepodatne na kręcenie, stylizację. Są proste jak drut, po przespaniu nocy w papilotach i nieutrwaleniu fryzury, loki trzymają się kilka godzin.
*
W końcu długie włosy mi się znudziły i ścięłam się na chłopaka. Patrząc teraz na zdjęcia zastanawiam się, czemu nikt mnie nie powstrzymał :D.
*
Gimnazjum było czasem zmiany grzywek. Miałam fazę emo (nie śmiejcie się :D) więc pocieniowane włosy, nierówne grzywki były u mnie 'must have'. Później już mi przeszło, za to wybrałam prostą grzywkę. Miałam także kilka rozjaśnianych pasemek.
Na studiach udało mi się (kontynuując zapuszczanie z liceum) wyhodować najdłuższe włosy w moim życiu. A potem mi coś odbiło i je ścięłam :D. Czy żałuję? Trochę tak, ale przecież odrosną :). Obecnie wiecie jakie mam włosy. Sięgające lekko za linię ramion, rozjaśniane. Zapuszczam, a jak, chociaż przyznam, że kusiło mnie by ściąć się jeszcze bardziej!
Taka jest historia moich włosów. Muszę przyznać, że gdy zebrało się tak wszystko w całość to jest ona bardzo różnorodna. Jak wiadomo, kobieta zmienną jest, a włosy na szczęście odrastają ;).
Jak widzicie nie mogę się pochwalić bujnymi włosami ale już chyba taka moja uroda.
Jaka jest historia Waszych włosów? Także ścinaliście i zapuszczaliście czy raczej nie podejmowaliście się tak radykalnych zmian? ;)
*Wpis powstał do Konkursu organizowanego przez markę Henkel. Oświadczam, iż zgadzam się z postanowieniami Regulaminu.
Ja kiedyś z włosów do pasa zrobiłam boba później żałowałam, teraz mam fazę zapuszczania :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny masz blog oczywiście obserwuję :)
Teraz jakie długie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz krótkie :P. Długie były jeszcze na studiach licencjackich ;)
UsuńJa już miałam różne włosy. Długie, krótkie, ciemne, jasne:D Teraz mam ciemne i krótkie:P zapuszczałam pół roku, ale nie wytrzymałam:)
OdpowiedzUsuńPrzez większość życia miałam długie włosy ;-)
OdpowiedzUsuńJa to szalałam z włosami jak byłam nastolatką, mam ciotkę fryzjerkę i ciągle wymyślała mi jakieś cuda na głowie, miałam już zupełnie krótkie i długie, a do tego w różnych kolorach od blondu po czarne :).
OdpowiedzUsuńNa studiach miałaś ładną długość włosów :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze w dzieciństwie nosiłam krótkie włosy, a teraz nie wyobrażam sobie żeby do tego wrócić, nie ma szans:)
OdpowiedzUsuńJa za to ciągle farbowałam włosy. To na blond, to zaraz brąz, siwy, fioletowy, burgund, rudy... co wpadło w ręce to na włosy ;D
OdpowiedzUsuńRóżne warianty przetestowałaś :) Ja do czwartej klasy podstawówki cały czas włosy zapuszczałam, bo mojej mamie wydawało się, że one należą do niej i nie wolno mi było decydować. Od czwartej klasy mniej więcej co roku ścinałam je do długości do ramion. Później okres pomiędzy ścinaniem (po ścinałam zawsze więcej niż połowę długości) wydłużył się do trzech lat.
OdpowiedzUsuńNigdy nie żałuję ścinania - bo masz rację, to włosy, odrosną.
U mnie też było różnie z włosami, chociaż jak byłam mała to miała bardzo rzadkie :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko miałam cieniutkie, rzadkie włosy, ale moja mama dzielnie walczyła sokiem z łopianu no i teraz wyglądają całkiem przyzwoicie ;-) Zawsze żałowałam, że koleżanki nosiły długie warkocze, a mnie rodzice ścinali na chłopaka... Długie włosy udało mi się zapuścić dopiero w liceum ;-)
OdpowiedzUsuńChyba każdy przechodził fazę emo i grzywek :D
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ładnie w długich włosach :)
bardzo ciekawy post, podoba mi się. :) jak byłam mała miałam krótkie, zapuszczałam do komunii potem ścięłam. :)
OdpowiedzUsuńZawsze moje włosy były do ramion lub lekko za a teraz sięgają do brody:).Większych przemian z nimi raczej nie było,częściej je za to farbowałam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś to eksperymenty robiłam, długie krótkie i nawet kiedyś na chłopaka ścięte takie na 4 cm :P mialam chyba wszystkie odcienie brązu, później jakieś bordo,rude na koniec czarne z czerwonymi pasemkami. Później znów tylko czarne.
OdpowiedzUsuńA teraz mam swój naturalny kolorek (ok 10-11lat) nie farbuje ostatnio ma studniówkę czyli jak miałam 18-19 :), włosy podcinam sama w domu :)
Ja ostatnio scielam ok 15 centymetrów i również nie żałuję :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś często zmieniałam fryzury i kolor włosów, ale teraz noszę już od dawna krótkie w kolorze kasztanowym ;)
OdpowiedzUsuńPasują Ci zarówno długie i krótkie :)
OdpowiedzUsuńzawsze nosiłam włosy do ramion :D teraz noszę zdecydowanie dłuższe, ale więcej mi urosnąć nie chcą :(
OdpowiedzUsuńOjej! Ten post jest słodziutki <3 Fajnego miałaś pomysła z tym postem, naprawdę :) Z uśmiechem na twarzy go oglądałam :D Te najdłuższe włosy, które zapuściłaś są cudne :) Pasuje Ci w długich :* Ale nie żałuj, że ścięłaś bo czasem przydają się zmiany, żeby odnaleźć to w czym się człowiek najlepiej czuje :) Miłego dnia :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Ja miałam chyba już wszystkie możliwe długości włosów jak i kolory :) Ogólnie lubię zmiany :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam EMO hehe;p piękna przemiana <3
OdpowiedzUsuńAle piękny wpis <3 No i widać przemiany :)
OdpowiedzUsuńJak byłam malutka miałam mniej więcje to samo co Ty na głowie
OdpowiedzUsuńW wieku przedszkolnym też fryzura na chłopaka parwie że.
W szkole podstawowej juz bylo ok, ale cos mnie podkusiło i dałam sobie obciąć kłaczki ;/
Miałaś trochę zmian :)
OdpowiedzUsuńBylo tego troche ;) U mnie skromnie, pol zycia (dzieciecego) na chlopaka, pozniej raczej dlugie (od ramion, po tylek) ;)
OdpowiedzUsuńSporo zmian, śliczne masz włosy. a jaki piesio piękny w oddali :):)
OdpowiedzUsuńHistoria moich włosów jest tak długa, że w komentarzu by się nie zmieściła :D
OdpowiedzUsuńWiesz co zdecydowanie nas łączy? Ten "grzybek" :D Też jak byłam mała zawsze mnie tak ścinali </3
Śliczne te fale ale jednak w tym kolorze na ostatnim zdjęciu Ci najlepiej. :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też dużo ze mną przeszły ;)
OdpowiedzUsuńOj i moje włosy przeszły ze mną długą drogę :))
OdpowiedzUsuńA moje dzieci?
Syn urodził się z czarnymi - miał trochę tych włosów - potem wyjaśniały i miał loki - same loki!!! - a teraz? Szatyn o wspaniale układających się włosach :)
A córcia? Urodziła się z burzą czarnych jak heban włosach. A teraz? Rośnie mi blondyneczka :))
wow jak się zmieniały ^^
OdpowiedzUsuńCiekawe eksperymenty z włosami.
OdpowiedzUsuńW długich na prawdę ładnie Ci było;p Musisz od nowa zapuścić ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Dawno temu miałam grzywkę ale wyglądałam koszmarnie przy moich kręconych włosach, miałam z nią wieczny problem i już nigdy do grzywki nie wrócę. Teraz Twoje włosy są w najlepszej formie, przynajmniej tak się wydaje patrząc na zdjęcia. Zawsze masz szansę zapuścić włosy, moje są mocno skrócone, teraz mi dziwnie bez 15 cm.
OdpowiedzUsuńja swoje włosy regularnie zapuszczam i ścinam, zapuszczam i ścinam, kobieta zmienną jest ;p
OdpowiedzUsuńU mnie też było kilka radykalnych cięć :D Ale teraz mam długie włosy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie pokazłaś teraźniejszego zdjęcia
OdpowiedzUsuńŚliczna z ciebie dziewczyna. W długich i cieniowanych chyba ci najlepiej. Ja od czasów liceum mam włosy do ramion, w takich mi najbardziej do twarzy. Tyle, że wtedy miałam proste, a teraz mam fale.
OdpowiedzUsuńŚliczna z ciebie dziewczyna. W długich i cieniowanych chyba ci najlepiej. Ja od czasów liceum mam włosy do ramion, w takich mi najbardziej do twarzy. Tyle, że wtedy miałam proste, a teraz mam fale.
OdpowiedzUsuń