poniedziałek, 16 czerwca 2014

Recenzja I Coloniali - Balsam do ciała

Słoneczko świeci, ale jest całkiem rześko. Taka pogoda mi pasuje! 
Mam dobrą wiadomość. Dla siebie :D. Drugi egzamin zdany. Czekam na wyniki trzeciego, a tymczasem jutro ostatni. Znów proszę o Wasze kciuki! Chyba przynoszą mi szczęście ;).


Na początek nowego tygodnia mam recenzję - dość nietypową na moim blogu. Dlaczego? Dlatego, że kosmetyk jest dość drogi. Dostałam go od chrzestnej i dopiero niedawno zaczęłam używać. Jeśli chcecie się dowiedzieć czy jakość idzie w parze z wysoką ceną (w tym przypadku) to zapraszam do czytania :).
*
I Coloniali, Balsam do ciała z różą marokańską i kolendrą


Od producenta:

Balsam do ciała o silnych właściwościach nawilżających i odżywiających skórę. Delikatny, szybko się wchłaniający i przyjemny w użyciu. Balsam wzbogacony jest ekstraktem z olejku arganowego o potwierdzonym działaniu wzmacniającym i przywracającym skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Połączenie kwiatowych nut róży marokańskiej i korzennych akordów kolendry nadaje skórze wyjątkowy i niespotykany zapach. Krem jest idealny w przypadku skóry suchej, odwodnionej i pozbawionej witalności.
Sposób użycia: nakładać na oczyszczoną skórę. Wmasować wykonując okrężne ruchy aż do całkowitego wchłonięcia.

Niestety składu w Internecie nie znalazłam, zdjęcia wychodzą bardzo kiepsko a przepisywać... hm, za dużo składników :D.
Dlaczego po ten produkt sięgnęłam po jego dość długim staniu w szafce? Zawsze miałam myśli:
- nie, zostawię na lepszą okazję
- nie, odkryłam teraz inny, muszę najpierw wykończyć...
I tak dalej. Aż w końcu zużyłam mus do ciała Tutti Frutti i stwierdziłam, że to jest czas na ten balsam.
Opakowanie w którym znajduje się kosmetyk przypadło mi do gustu. Jest to szklany słoik z metalową nakrętką pokryty ozdobnymi wzorami. Nie znajdziemy na nim składu ani innych tego typu informacji. Są one zawarte na pudełeczku, w którym umieszczony jest słoik.
Po odkręceniu zakrętki można wyczuć specyficzny zapach. Róża i kolendra to niesamowicie orientalne połączenie. Na początku przestraszyłam się, że mi nie przypadnie do gustu.
Ale po rozsmarowaniu... Cudo!
Jeśli będziecie kiedyś miały okazję powąchać to najpierw posmarujcie rękę, odczekajcie chwilę i dopiero później delektujcie się tym zapachem.

Balsam jest koloru białego. Bardzo dobrze się rozprowadza, natychmiast wchłania. Naprawdę niewielka ilość wystarczy by dobrze nawilżyć daną część ciała. Skóra po posmarowaniu jest miękka i wygładzona. Pięknie pachnie przez około 3 godziny. Później zapach traci na intensywności.
Według mnie wydajność tego kosmetyku będzie bardzo dobra :).
Koszt 200ml balsamu kosztuje około 150 zł.
Z tego co wiem jest dostępny w drogeriach Douglas.
Jeśli ktoś lubi orientalne zapachy i ma ochotę na trochę luksusu w codziennej pielęgnacji to polecam :).
Miał ktoś okazję używać ten balsam? Ja jestem nim oczarowana.
Może chcecie się pochwalić ulubionymi kosmetykami z wyżej półki, które używacie do codziennej pielęgnacji? 
Czekam na Wasze komentarze i lecę powtarzać notatki!
Miłego wieczoru. :)

91 komentarzy:

  1. Nie znam, pierwsze widzę i chyba nie mój gust zapachowy. i ta cena ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam go, ale nie dałabym tyle za balsam :D chyba, żebym była milionerką :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie cena wysoka,ale dobrze że się sprawdza :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam zupełnie tego balsamu i faktycznie jest dość drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam go ale dla mnie cena trochę za wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena odstrasza mnie bardzo skutecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow cena faktycznie wysoka, ale odrobina luksusu tez się należy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy bym sobie pozwoliła na taki luksus :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście drogo, więc raczej nie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, super! Uwielbiam orientalne zapachy :) Ja z wyższej półki mam tylko szminkę od Chanel, uwielbiam ją :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również ucieszyłabym się z takiego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie zdecydowanie za drogi jak na balsam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, cena na prawdę powala

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że jest taki drogi ;)

    Gratuluję i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy produkt, ale cena powala :D

    OdpowiedzUsuń
  16. prezentuje sie swietnie ale szkoda ze cena tak wysoka:-I

    OdpowiedzUsuń
  17. jaka cena :o
    jeśli możesz to poklikaj w linki sheinside u mnie w poście
    http://panmalofel.blogspot.com/2014/06/comme-des-fuckdown.html

    OdpowiedzUsuń
  18. wygląda na nieźle nawilżający, ale cena zwala z nóg:D ja się właśnie skusiłam na pierwsze masełko z TBS i myślałam, że to nie jest najtańsze:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam całą recenzję ale jak zobaczyłam cenę to się załamałam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Pamiętam tę markę z drogerii, w której kiedyś się zaopatrywałam. Ich kosmetyki miały piękne zapachy, ale nie w moim typie.
    Wtedy nie zwracałam uwagi na składy, więc nie zauważyłam ich braku.

    OdpowiedzUsuń
  21. No rzeczywiście cena zaporowa, jestem jednak ciekawa tego orientalnego zapachu, róże lubię, kolendrę znam jako przyprawę z kuchni, pachnie specyficznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie słyszałam o tym produkcie, fabrycznie drogi jak na balsam;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy raz widzę balsam w takim szklanym słoiczku :) Hmm... bardzo ciekawe... tak samo jak zapach - musi być niesamowicie intrygujący :)
    Cena trochę ugina kolana :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Zachęcający, tylko troszkę kosztuje, ale na prezent bym mogła taki balsam tez dostać :))

    OdpowiedzUsuń
  25. uwielbiam produkty w takich opakowaniach :) sama nie wiem dlaczego, ale kosmetyk od razu zyskuje w moich oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  26. a nie miałam, ale jawi się niezwykle egzotycznie lol... ja tylko się nieco obawiam zapachu róży - nie lubię go w kosmetykach...

    Ps. Dziękuję za udział w rozdaniu i tak miłe słowa:)
    Ps.2 Gratuluję zdanego egzaminu i nie puszczam kciuków:)

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znałam wcześniej tego balsamu - bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam kompletnie ;p Pierwszy raz na oczy widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  29. nie miałam ale myślę, że się na niego pokuszę D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nawet o nim nie słyszałam ale cena nie zachęca wogóle ;P

    OdpowiedzUsuń
  31. O żesz Ty cenę ma dość, taka ...wysoką ,:( nie stać mnie chyba że ktoś mi w prezencie da :P a zapach długo w sumie 3 godziny to sporo :) Trzymam kciuki jutro i gratuluję zdania egzaminu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratuluję zdania egzaminu i powodzenia na kolejnym :)
    Balsam wydaje się świetny, ale jego cena niestety nie na moją kieszeń.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pierwsze słyszę, cena zaporowa :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluję zdania egzaminu i trzymam kciuki za następny.

    A balsam musi cudnie pachnieć, ale cena dość "humorystyczna"

    OdpowiedzUsuń
  35. Ojej cena jest porażająca, niestety nie na moje zarobki ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. ło matko! Fajny prezent, najważniejsze, że cieszy:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. róża marokańska i kolendra kusi, bo takiego połączenia nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Balsamu nie uzywalam , ale pragne pogratulowac Ci zdania egzaminu i nadal trzymam kciukii !!!:*

    OdpowiedzUsuń
  39. Balsam wygląda bardzo ciekawie, nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą firmą, ale cena jak dla mnie wow. Nie wydaję dużo na balsamy, masła do ciała itd, ale na kosmetyki do twarzy już więcej :) Uwielbiam Clinique, szczególnie podkład Redness Solutions i serum przeciwzmarszczkowe :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Nigdy go nie miałam, ciekawy tylko ta cena :/

    OdpowiedzUsuń
  41. nie znam,.ale opakowanie ma świetne
    lubię orientalne zapachy

    OdpowiedzUsuń
  42. Przy moim tempie zużywania balsamów do ciała ta cena jest odstraszająca :D Orientalne zapachy lubię, ale jak nie są przegięte:) Opakowanie bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny post ; )
    Zapraszam również do mnie - http://xgabbi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Niestety cena obecnie nie na moją kieszeń :D

    OdpowiedzUsuń
  45. cena nie na moją kieszeń :D

    OdpowiedzUsuń
  46. cena ceną ale czasem przydaje sie taki lukusisk

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak dla mnie "troszkę" za drogi :P

    OdpowiedzUsuń
  48. szkoda, że taka cena :< chciałabym go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślę , że warto się pokusić na kupno jak tylko trafi się jakaś promocja :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie miałam z nim przyjemności obcować, ale kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Rzadko zapach tak długo utrzymuje się na ciele. Wysoka cena, jeszcze nie miałam tak drogiego balsamu, dobrze, że się sprawdził i sprostał Twoim oczekiwaniom.

    OdpowiedzUsuń
  52. Orientalny zapachy nie zawsze mi się podobają, ale nie każdy jest taki sam. Nie znam tego balsamu ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. nie znam go, ale ta ceena, o rany, dla mnie to już przesada.

    OdpowiedzUsuń
  54. Może kiedyś będę miała okazję spróbować. Cena z kosmosu, chociaż mogli jakieś ładne opakowanie zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Uwielbiam wszelakie mazidła do ciała, ale za rozsądną cenę ;) Nie wiem jakby spisywał się u mnie powyższy produkt, ale nie zdziwię się jak znajdzie się dziesiątki kosmetyków o podobnym / tym samym działaniu za cenę mniejszą niż 20 - 30 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Gratuluję zdania egzaminów :) Ja już sesję mam za sobą, na szczęście bo przez nią troszkę się zaniedbałam :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ciekawy blog .:)

    http://fromcarolinee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  58. Wyglada pieknie i do tego ten zapach! tylko baje sie troche tego szkla... :/

    OdpowiedzUsuń
  59. Widziałam ten balsam na jakimś vlogu i już wtedy mnie bardzo zainteresował. Myślę, że jego zapach musi być nieziemski. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  60. Zapach na pewno musi być wspaniały ;) gratuluje zdanego egzaminu i powodzenia na kolejnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. Wszystko pięknie, opakowanie, zapach ... ale cena skutecznie odstrasza. Być może będę miała kiedyś okazję się o nim przekonać :) Powodzenia na egzaminie, moje kciuki już masz :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Oj kochana Ty mnie co chwila czymś kusisz! Tylko szkoda, że cena taka ;(

    OdpowiedzUsuń
  63. Niestety ta cena mnie odstraszyła :P ale fajnie, że zapach utrzymuje się na skórze przez długi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Nie widziałam nigdy tego balsamu i rzeczywiście, cena wysoka. ;) To ten produkt chyba tylko na specjalne okazje, hihih :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja raczej używam kosmetyków z dolnej półki. Dobrze, że cena odpowiada jakości i jesteś nim oczarowana :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Brzmi kusząco, ale za tą cenę nie do końca mnie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  67. cena masakryczna... ale jeśli dobrze się sprawdza no to w sumie cóż;p

    OdpowiedzUsuń
  68. Chętnie bym go powąchała, szkoda tylko, że cena nie jest niższa, ale skoro działa to warto zapłacić więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  69. Bardzo chętnie bym wypróbowała, gdyby nie ta cena :)

    OdpowiedzUsuń
  70. O rety! Cena kosmiczna XD Ale czasami miło sobie sprawić taki prezent (o ile nam ktoś go własnie nie sprawi:D)

    OdpowiedzUsuń
  71. Już zaczęłam o nim marzyć ale niestety cena szybko sprowadziła mnie na ziemię:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  72. Jaki by nie był, to i tak szkoda by mi było kasy na balsam :] Ale tak jest jak jest dziecko i inne ważniejsze sprawy :]

    OdpowiedzUsuń
  73. Jaki by nie był, to i tak nie zakupię gdyż szkoda by mi było kasy- jak jest dziecko to już jest wiele ważniejszych spraw które kosztują ;)))

    OdpowiedzUsuń
  74. nie znam go ;)
    ale nie kupiłabym, bo szkoda mi wydawać tyle kasy na balsam ;)

    OdpowiedzUsuń
  75. powaliła mnie cena

    OdpowiedzUsuń
  76. Musi być cudowne, choć cena dość zaporowa.

    OdpowiedzUsuń
  77. cena koszmar,ale chętnie bym przetestowała kosmetyk

    OdpowiedzUsuń

Proszę o kulturalność i wyrażanie własnej opinii :).
Odwiedzam stronę każdego komentującego.
Jeśli interesuje Cię to o czym piszę - zaobserwuj ♥. Daj mi o tym znać w komentarzu! Chętnie zajrzę na Twojego bloga :).