Już od samego rana upał. Troszkę za gorąco :D.
Niestety dzisiejszego dnia czekają mnie jeszcze zajęcia, a później naukę.Zanim jednak to nastąpi to mam dla Was nowy post.
Na dzisiaj przygotowałam recenzję pewnego produktu do ust, z którym od niedawna się nie rozstaję.
Zapraszam do czytania :).
*
Nivea, masełko do ust
Od producenta:
Zapewnia codzienną pielęgnację
i ochronę przed pękaniem wrażliwej skóry ust. Jego natłuszczająca
konsystencja
zapewnia ochronę przed słońcem, mrozem i wiatrem.
Nawilżająca formuła z Hydra IQ zawierająca masło
shea i olejek z migdałów zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą
pielęgnację.
Dostępne cztery wersje zapachowe (masła mają
identyczny skład, różnią się tylko aromatem):
- malina,
- wanilia i makadamia,
- karmel,
- Original (wersja bezzapachowa).
Skład: Cera Microcristallina, Paraffinum
Liquidum, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter,
Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil,
Aqua, Glycerin, Glyceryl Glucoside, BHT, Aroma, CI 77891, CI 77492
Masełko wygrałam w jednym z
rozdań. Właśnie w tym samym czasie zgubiłam gdzieś mój Carmex (który odnalazł
się w saszetce, którą noszę na spacery z psem :D) i potrzebowałam czegoś do ust
co nie będzie błyszczykiem ani szminką. Samo nawilżenie, bez koloru.
I tym sposobem zabrałam się na
używanie masełka Nivea.
Wersja oryginalna jest
bezzapachowa. Dobrze rozprowadza się na ustach nadając im delikatny połysk.
Warstwa kosmetyku utrzymuje się na ustach przez około trzy godziny.
Przyznam, że nie oszczędzam
tego masełka. Sięgam po nie bardzo często i zużycie widać. Czytałam gdzieś, że
jest bardzo wydajne. Myślę, że mi starczy na około trzy miesiące
używania.
Wersja zapachowa nie ma smaku. Nie wiem czy te pachnące mają :).
Mimo wysokiego miejsca parafiny
w składzie nie zauważyłam by przy ustach postały mi nowe zaskórniki, a
tendencję do zapychania moja skóra posiada – również w okolicy ust.
Co do nawilżenia – nie jest ono
spektakularne. Póki kosmetyk jest na ustach są one miękkie i według mnie nic im
więcej do szczęścia nie potrzeba. Trochę gorzej jest po około 5h od nałożenia
masełka. Wtedy usta domagają się o więcej.
Nie wiem czy to od tego masełka
czy od innych czynników popękały mi kąciki ust. Zastanawiałyście się na co
wykorzystam wazelinę, którą ostatnio kupiłam :D. Otóż nią i masełkiem ratowałam
moje biedne popękane kąciki.
Dwa dni stosowania takiej
mieszanki i usta powróciły do pierwotnego stanu.
Nie napiszę, że to masełko źle
się spisuje. Myślę, że każdy powinien wypróbować je na swoich ustach. Mam jeszcze
dwie wersje – malinę i karmel, więc na pewno pojawią się recenzje jak sprawiły
się te dwa kosmetyki – tym razem zapachowe.
Uważam, że ten produkt idealnie
sprawdzi się jako baza pod szminkę, kiedy mamy widoczne suche skórki.
Raz użyłam je także na suche
łokcie :D. Tutaj efekt był od razu odczuwalny. Gładka i nawilżona skóra – efekt utrzymywał się przez długi czas.
W Biedronce znalazłam te
masełka za 5 zł.
Z tego co kojarzę w Rossmannie można je kupić za około 11 zł
za 19 ml.
Czujecie się skuszone czy
raczej nie chcecie wypróbować? Może miałyście wersje zapachowe i chcecie mi coś
o nich napisać?
Jutro czeka mnie kolejny
egzamin więc teraz lecę do nauki. Również, ponownie, proszę o Wasze kciuki! ;*
Czekam na Wasze komentarze :).
Do napisania!
Nie lubię kosmetyków Nivea, ale produkty do ust mają wyśmienite. Chwilowo mam zapas pomadek, ale jak wykończę, to kto wie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam to masełko w wersji karmelowej :) lubię je :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za taką aplikacją ! ;) Wg mnie jest niefunkcjonalna i niehigieniczna ;]
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńMiałam malinowe ale zapach był tak chemiczny, że się zraziłam do masełek Nivea. A na kąciki ust proponuję maść z witaminą A, a nie wazelinę ale jeśli Ci pomogła to super:-)
OdpowiedzUsuńu mnie też mega upał ,świetne masełko
OdpowiedzUsuńJa wolę wazelinę niż masełka, ale to z Nivea nawet lubiłam, miałam karmelowe.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię nakładać palcem ;x
OdpowiedzUsuńCzytałam same pozytywne opinie o tych masełkach, ja nie miałam z nimi do czynienia, ale miałam masełko Bielenda i też pękały mi po nim kąciki ust :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym może wersję wanilia- makadamia. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tego masełka z nivea, ostatnio używam tylko masła shea i maści z witaminą e i a .
OdpowiedzUsuńwazeliną też kiedyś smarowałam usta
Miałam wersję karmelową :) Raczej nie wrócę do tego produktu, ponieważ nie lubię nakładać palcami, wolę pomadki itp. :D
OdpowiedzUsuńtej wersji nie miałam, ale pewnie się skuszę :) fajnie, że z wazelinką pomogło na usta :)
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam kupić ale na razie postanowiłam wykończyć moje wszystkie zapasy :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym wypróbowała malinę ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam te masełka nie raz, ale jakoś zawsze miałam coś innego w użyciu i tak nie mogę się z nimi spotkać
OdpowiedzUsuńmiałam wersję karmelową i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńU mnie w pracy klimatyzacja strasznie wysusza mi usta, sa potwornie suche i nie mogę ich niczym nawilżyć :(
OdpowiedzUsuńJa już nie raz spoglądałam na te masełka ale mam inne na wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńMam karmelowe i jestem z niego zadowolona choć 5 godzin nie utrzymuje się na moich ustach :)
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować tą wersję waniliową :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sobie kupie to masełko ale na razie mam zapasy zbyt spore
OdpowiedzUsuńJa to trochę na bakier z masełkami ;)
OdpowiedzUsuńmam karmelowe i jest super :D
OdpowiedzUsuńMiałam masełko malinowe z Nivea ale nie dla mnie ono :/
OdpowiedzUsuńOstatnio całkowicie przestawiłam się na nierafinowane masło shea i jestem w raju!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masełko z NIvea ;]
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzaminy, mi zostały jeszcze 3 :( A masełko bardzo lubie ale w wersji karmelowej ;)
OdpowiedzUsuńMam karmelową wersje i jestem średnio zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie testowałam jeszcze tego masełka. Chętnie go kupię :)
OdpowiedzUsuńTego akurat masełka nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMam masełko waniliowe z Nivea i bardzo je lubię :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam ich masełek, obecnie używam balsamiku do ust od Tołpy i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMiałam karmelowe masełko, byłam bardzo zadowolona;) niestety teraz gdzieś mi się zawieruszyło :P
OdpowiedzUsuńmasełko posiadam w wersji malinowej i jest genialne :)
OdpowiedzUsuńja aktualnie używam masełka z Bielendy - malinowego ;)
OdpowiedzUsuńJa się szykuję,ale na wersję owocową :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusi to masełko ale jakoś nigdy nie po drodze mi kupić ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest zbyt gorąco ;p
OdpowiedzUsuńŚwietne masełka, ja aktualnie używam truskawkowego z Bielendy i jest cudne ;)
jackdanielsky.blogspot.com
Miałam wersję karmelową. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych masełek z niveii
OdpowiedzUsuńStrasznie duże opakowanie...
OdpowiedzUsuńJa jakoś się nie polubiłam z tym masełkiem ;) Pamiętam, że jak mnie tak pękały kąciki ust to po jakimś czasie okazało się, że to z powodu anemii :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te masełka miałam karmel,makadamia i malina i to ostatnie jest moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Używam go... Ja również zauważyłam pęknięcia w kącikach ust...
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić jakieś masełko :)
OdpowiedzUsuńMam w planach jakieś masełko :) Może karmelowe albo malinowe.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wszystkie mazidełka do usteczek :)
OdpowiedzUsuńmam taką pomadkę,ale malinową-idealna na zimę :)
OdpowiedzUsuńMalinowe jest najlepsze <3 :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego masła.
OdpowiedzUsuńja też ostatnio mam problem z pękającymi kącikami ust :< jak nie z jednej strony to z drugiej - to jest straszne :< Te masełka muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję karmelową i waniliową i w działaniu chyba niczym się nie różnią od wersji klasycznej, oczywiście poza zapachami :) Lubiłam je, ale faktycznie nawilżenie mogłoby być lepsze :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi karmelowe, chyba zaryzykuję i kupię, może u mnie się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzamin :)) Nie miałam jeszcze tego masełka.
OdpowiedzUsuńciekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńWersje zapachowe bardzo mi odpowiadają, ciekawa jestem, jakby w praktyce to wyglądało. Przyznaję,ze wolę takie kosmetyki w sztyfcie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe masełko,ja ostatnio dosyć sporo zuzywam takich balsamow na moje suche usta:-)
OdpowiedzUsuńa ja mam mixa poniewaz, taaak mam masełko, ale od bielendy :P nie uzywam, bo ja jednak nie lubie wkładać tam paluszków... :(
OdpowiedzUsuńW Krakowie też strasznie gorąco, zdecydowanie za gorąco :))
OdpowiedzUsuńMuszę zużyć to co mam, potem napewno wypróbuję jakąś zapachową wersję :)
OdpowiedzUsuńMiałam karmelowe , ale oddałam mamie bo bardzo spodobał jej się zapach :) Na moich ustach fajnie się sprawdza, dobrze nawilża :)
OdpowiedzUsuńMogłam się skusić na tą wersję zamiast karmelowej, bo karmelowej zapach mi się nie spodobał :/
OdpowiedzUsuńwazelina jest spoko ale hmm nie mogę jej stosować wszędzie bo no wokół oczu mam uczulenie na nią ;D
OdpowiedzUsuńMasełko jest moim ulubionym produktem do pielęgnacji ust i również stosuję je jako bazę pod szminkę :)
OdpowiedzUsuńMam wersję malinową, ale nie lubię. Znudziła mi się, trochę ją męczę żeby dobiła dna i napewno więcej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za marką Nivea
OdpowiedzUsuńMasełka są dla mnie rewelacyjne :), i wydajne. Jednak tylko na ustach, bo na łokciach nie testowałam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego masełka z Nivea, ale muszę przyznać, że są kuszące ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście to uwielbiam te masełka :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam żadnej wersji tych z Nivea, u mnie teraz Carmexy; w słoiczku i taki w pomadce, lekko różowy, niezłe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wazelin niestety nie lubię, a to masełko używałam i jakoś specjalnie nie nawilżało...ale ładne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam te masełko z Nivea:)Dla mnie najlepsze jest o smaku Vanilla&Macadamia oraz Malinowy:))
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam masełek Nivea. Ostatnio dostałam jednak malinowe Bielendy :-)
OdpowiedzUsuńMam karmelowe masełko Nivea i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa z Nivea zawsze miałam pomadki ochronne ;)
OdpowiedzUsuńmasełko wygląda na bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że te masełka są "tłuste" i źle wyglądają na ustach.. mam sprawdzony balsam do ust z NIVEI, jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię nivea :) a moje znajome miały różne warianty tych masełek i bardzo sobie chwaliły. :)
OdpowiedzUsuńPS. u mnie w biedronce nie było ich w ogóle! :( czekam na recenzję zapachowych masełek ;)
niestety nie miałam okazji wypróbować ;c
OdpowiedzUsuńJa swoją wazeliną smaruję czasem skórki wokół paznokci :)
OdpowiedzUsuńU nas też jest stanowczo za gorąco, a mnie i małego katar męczy;/
OdpowiedzUsuńMasełka do ust Nivea nie stosowałam, ale miałam pomadkę miodową
To masełko jest dobre nie tylko do ust, ale też na suche skórki wokół nosa po katarze.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką formą aplikacji niestety :) Nie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego masełka ale raczej się nie skuszę- wolę wazelinę kosmetyczną , której używałam całą zimę;)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem ostatnio jest Tisane :-)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję masełek Nivea, na pierwszy ogień pójdzie karmelowe :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych masełek :)
OdpowiedzUsuńmasełka nie stosowałam - chociaż nie raz miałam na nie chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale muszę kupić, bo czytałam bardzo dużo pozytywnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masełko Nivea :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie malinowe :)
OdpowiedzUsuńJa się upodobałam w białej wazelinie, najzwyklejszej :D nie mam problemu z popękanymi ustami :)
OdpowiedzUsuńRównież ale wanilię i jakoś nie specjalnie mnie do siebie przekonała.
OdpowiedzUsuńW sumie to jeszcze gdzieś leży ,jak mówisz że działa na łokcie to chyba znajdę dla niej zastosowanie.:D
Zapraszam do mnie! Nominowałam Cię do 'Liebster Blog Award' - jeśli chcesz, weź udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńwww.beyourclown.blogspot.com
Wiele razy już prawie kupiłam, ale w ostatniej chwili zawsze zmieniałam zdanie
OdpowiedzUsuńMoja skóra nie przepada za Nivea choć do zapachu czuję sentyment. :) Myślę że popękane kąciki są od niedoboru witamin z grupy B, niż od kosmetyku. ;) Upał dał mi też dzisiaj w kość. Ledwo żyję. ;)
OdpowiedzUsuńme gusta la última
OdpowiedzUsuń@AndreeaCarro www.MiPerchaPesa.blogspot.com
Ja do ust zazwyczaj używam Blistexa ; jest rewelacyjny , czasem Carmexa
OdpowiedzUsuńRok! Rok używania! Ale fakt faktem, że to było raczej dwa razy dziennie, a nie co kilka godzin ;P
OdpowiedzUsuńte inne wersje masełek nivea też są bezsmakowe :D
a ja nadal nie zkaupilem go ;d
OdpowiedzUsuńmiałam to masełko tylko o innym smaku :) było świetne :)
OdpowiedzUsuńFajne te masełka i niedrogie
OdpowiedzUsuńFajne takie masełka na pewno dobre.Miłego dnia,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtych masełek jeszcze nie używałam ale mam chęć na jakieś z owocowym zapachem :)
OdpowiedzUsuńTa wazelinka mnie zainteresowałą bardzo :)
OdpowiedzUsuńKurde, były w biedronce za 5 zł! A ja dałam 2x więcej w Ros. Eh ;-) Mam wersję malinkową i jest super, jestem, ciekawa jak się sprawdza u Ciebie, czekam na recenzję :-*
OdpowiedzUsuńFajowe masełko :) Ja usta teraz z Sylveco, nawilżam pomadką i jest super :)
OdpowiedzUsuńJa mam malinowe masełko z Nivea i bardzo sobie chwalę :) Piękny zapach, smak i delikatny kolor na ustach :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem wersji malinowej ;)
OdpowiedzUsuńmuszę kupić te masełko :)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedną z niewielu osób, która nie miałam masełek do ust marki Nivea ;) Chyba wolę tradycyjne pomadki ochronne w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem porownania tych wszystkich maselek.... najbardziej ciekawi mi karmelek ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy masełek z Nivea
OdpowiedzUsuńMam wersję karmelową i pachnie obłędnie ♥ !
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś malinowe, zapach piękny :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDawniej bardzo lubiłam te masełka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te maselka do ust <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia :)
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Podobają mi się te małe puszeczki i często się zatrzymuję przy nich w Rossmanie, ale jakieś balsamy do ust jeszcze mam, a używam ich niezwykle rzadko, więc rozsądek wziął górę.
OdpowiedzUsuńJa czytałam kiedyś złą opinie o tym masełku, ale to jest tak że jednemu pasuje drugiemu nie ;) ja chętnie wypróbuje wersje karmelowa :) , ale dopiero jak skończę wymienionego przez Ciebie Carmexa :)
OdpowiedzUsuńa u mnie pod pomadką zdecydowanie najlepiej się sprawdza baza pod pomadki z Kobo:)
OdpowiedzUsuńdo ust używam błyszczyki, ale od wielkiego wyjścia, Innych specyfików moje usta nie potrzebują :)
OdpowiedzUsuń