Hej Kochani!
Kolejny miesiąc prawie za nami. Wiele osób nie lubi listopada, ja akurat przeciwnie :). Dlaczego? Kilka powodów poniżej!
*
Początek miesiąca był jeszcze ładny, w połowie listopada temperatura sięgała nawet 10 stopni na plusie. Spacery z Leosiem co wtorek i czwartek obowiązkowo :).
*
Razem z Kathy z bloga Włosomaniaczka i kosmetyczne pokusy wybrałam się do Krakowa na spotkanie blogerów BeautyFlash, o którym opowiem Wam na początku grudnia. W tym samym czasie miało miejsce także ważne wydarzenie dla kosmetologów, kosmetyczek, osób zajmujących się medycyną estetyczną i fanek kosmetyków, urody. Targi i Kongres LNE, o tym także opowiem!
*
W listopadzie miałam fazę na jedzenie omletów. Prosiłam tatę by mi je robił. Coś pysznego. Zabierałam na uczelnię, jadłam w domu. Omlety z owocami i syropem klonowym, pychota!
*
Uzupełniłam także troszkę swoją garderobę. Głównie o nowe spodnie, a także o czapkę, sweter i bluzkę. :) Nie mogło zabraknąć pysznych lodów!
*
A jak! W listopadzie, konkretnie dnia 16 tego miesiąca skończyłam 23 lata. To były chyba moje najlepsze urodziny w życiu :). Po uczelni usiadłam z rodzinką i zjadłam dobre ciacho, na 18 pojechałam do przyjaciółek, które zrobiły dla mnie prawdziwe przyjęcie (zupa tajska i tort dyniowy były niesamowite!). Po 21 udałam się do przyjaciółek z uczelni i świętowałyśmy do 3 w nocy (na szczęście w czwartki nie mam zajęć :D) pijąc wino i jedząc pyszne rzeczy. W weekend usiadłam na dłużej z rodzinką i zjedliśmy pyszny tort, ten sam, który zamawiamy od czasu moich 18 urodzin.
A na 26 listopada zaprosiłam do siebie bliskich znajomych i zrobiłam kolację. Tyle świętowania!
Dostałam wspaniałe prezenty, część z nich pokażę Wam w poście z nowościami :).
A na 26 listopada zaprosiłam do siebie bliskich znajomych i zrobiłam kolację. Tyle świętowania!
Dostałam wspaniałe prezenty, część z nich pokażę Wam w poście z nowościami :).
*
W tym miesiącu odwiedziłam także Klinikę Sthetica w Łodzi. Jakiemu zabiegowi się poddałam dowiecie się już niedługo! Przyznam się, że zabiegu się bałam, a wcale nie było tak strasznie ;).
*
Kolejne "danie", które często zabierałam na uczelnię to tortille z papryką albo pomidorami. Placek smaruję serkiem, kładę wędlinę i warzywa, zawijam i wkładam do pudełeczka. Ściągnięte od brata :D.
*
Na uczelnianych zajęciach robiłam olejek cynamonowy! Wyszedł całkiem nieźle, przyznam się Wam szczerze ale rozcieranie lasek w moździerzu to katorga :D.
*
Z okazji urodzin przyjaciółki zabrały mnie do kina na "Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć". Przygotowały cudny voucher. Film bardzo mi się podobał, kocham takie klimaty :).
*
Zimowy Leoś zagościł wczoraj na Instagramie. Kto jeszcze nie widział najpiękniejszego psa na świecie? <3
Pokazałam Wam najfajniejsze i najciekawsze rzeczy, wydarzenia z tego miesiąca. Oby także i grudzień obfitował we wspaniałe chwile. Mam nadzieję, że Wasz listopad również był dobry! Co miłego Was spotkało w tym miesiącu? :)