Witajcie!
Pewnie zauważyliście, że trochę mało mnie u Was na blogach. Siedzę na działce i internet mam tylko w komórce. Nie jestem w stanie przeczytać i skomentować wszystkich postów bo chyba padły by mi oczy. Ale dzisiaj nie o tym, a o chwili comiesięcznego relaksu!
*
Lipcowego ChillBoxa nie zamówiłam od razu. Troszkę się wahałam się ale w końcu podpowiedź o buteleczce mnie przekonała :D. Co znalazło się w pudełku?
Niekosmetyczne rzeczy to właśnie buteleczka, mnie się trafiła niebieska, z czego bardzo się cieszę :). Do tego Baton Warszawski, który nie zawiera w swoim składzie cukru. Na pewno zjem go z przyjemnością. Oczywiście nie zabrakło też książki. Tym razem jest to "Ostatnia wola Sonji" autorstwa Asy Hellberg. Jestem ciekawa czy mi się spodoba.
Kosmetyki, ach kosmetyki. Wiedziałam, że w lipcowej edycji znajdzie się zestaw produktów do włosów O'right. Mam nadzieję, że się u mnie świetnie sprawdzi bo moje włosy po ostatnich przygodach nie są w idealnym stanie. W zestawie są dwie maski oraz olejek.
Kolejnym produktem kosmetycznym jest żel pod prysznic Dr. Konopka's z ekstraktem z rumianku. Ładnie pachnie i na pewno go zużyję choć szkoda, że nie ma pompki, tylko korek.
Ostatni kosmetyk to żel chodzący do ciała Kafe Krasoty. Coś co przyda się każdemu, kto wyjeżdża na wakacje. Mnie bardzo więc z produktu jestem zadowolona i mam nadzieję, że się sprawdzi :).
Podsumowując, w pudełeczku znalazły się kosmetyki firm, których do tej pory w ogóle nie znałam i wielki plus za to! Buteleczkę bardzo chciałam i mam. Zdrowe batony uwielbiam, a książkę przeczytam. Pudełeczko bardzo mi się podoba! Dodatkowy plus za to, że buteleczka była zapakowana w kartonik. Box wypakowany po brzegi <3.
Koszt pojedynczego ChillBoxa wynosi 89.90zł.
Co uważacie o tym pudełku? Znacie te firmy kosmetyczne? Kto jest maniakiem takich buteleczek? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalność i wyrażanie własnej opinii :).
Odwiedzam stronę każdego komentującego.
Jeśli interesuje Cię to o czym piszę - zaobserwuj ♥. Daj mi o tym znać w komentarzu! Chętnie zajrzę na Twojego bloga :).