Kochani!
Dzisiaj mam przyjemność opublikować dla Was kolejny post z serii:
Poprzedni cieszył się dużym zainteresowaniem :). W czerwcu zachwyciło mnie kilka produktów kosmetycznych, ale chciałabym Wam także pokazać rzecz, bez której nie mogłam się obyć i prawdopodobnie będzie moim ulubionym gadżetem przez całe wakacje. Zapraszam do czytania!
W tym miesiącu zdecydowanie królowały kosmetyki marki Pilomax. Z Ulubieńcach Czerwca znajdziecie aż dwa produkty tej firmy! Ciekawi dlaczego? :)
*
Mimo stosunkowo niedługiego czasu używania Peeling Organic Shop mnie zachwycił. Cudowny zapach mango, świetne właściwości peelingujące i delikatna, wygładzona skóra po zabiegu spowodowały, że znalazł się w ulubieńcach. Nakładam go na zwilżone ciało i masuję delektując się zapachem. Nie pozostawia tłustej warstwy ale skóra jest dobrze nawilżona. Po zabiegu nie odczuwam nagłej potrzeby nakładania balsamu. Polecam <3.
*
Maska regenerująca Pilomax Aloes Wax NaturClassic do włosów cienkich świetnie sprawdza się na moich włosach. Zostawiam ją na 30 minut pod czepkiem, a następnie spłukuję wodą. Włosy są niesamowicie miękkie i gładkie w dotyku, nie przyspiesza ich przetłuszczania (co jest dla mnie bardzo ważne) i dodatkowo lekko unosi. Oprócz tego ma cudny błękitny kolor i zapach męskiego żelu pod prysznic (dla osób, które nie lubięą tego zapachu mam wiadomość - nie utrzymuje się on na włosach ;)). Dla mnie idealna!
*
Szampon Głęboko Oczyszczający Pilomax Pure Wax do każdego koloru włosów. Genialny szampon do zmywania olejów, bardzo dobrze oczyszcza i zostawia miękkie włosy. Dodatkowo świetnie pachnie gumą arbuzową. Zamykanie na klik, plastikowa buteleczka o pojemności 200ml jest bardzo poręczna. Polecam wypróbować :).
*
Ekspresowa Odżywka Regeneracyjna Gliss Kur Schwarzkopf. Odżywka, którą najczęściej stosuję po myciu włosów. Pomaga rozczesać włosy, wygładza je i likwiduje puszenie. Aplikator w formie sprayu wytwarza mgiełkę, która pielęgnuje włosy. Niezastąpiona przed samym wyjściem na uczelnię.
Szklany słoik oglądaliście na zdjęciach w Ulubieńcach Maja. Jeszcze wtedy nie sądziłam, że będzie mi on towarzyszyć prawie każdego czerwcowego dnia. Upały dały mi się we znaki a zimna woda z cytryną ratowała całą sytuację. Dla mnie hit tego lata! :)
Uf, troszkę się rozpisałam :D
Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki. Bez jakich produktów nie mogliście obejść się w czerwcu? Kto także pokochał szklane słoiki z rurką? <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalność i wyrażanie własnej opinii :).
Odwiedzam stronę każdego komentującego.
Jeśli interesuje Cię to o czym piszę - zaobserwuj ♥. Daj mi o tym znać w komentarzu! Chętnie zajrzę na Twojego bloga :).