Witajcie!
Dzisiaj pokażę Wam co się działo u mnie w czerwcu. A działo się sporo! ;) W weekend byłam na weselu, o czym mogliście się dowiedzieć z Instagrama @bizarre_case. Do tej pory jestem jeszcze trochę zmęczona bo wrażeń i tańców było co nie miara!
Zapraszam na lekki wpis, trochę do poczytania, trochę do oglądania ;)
*
Przyjaciółka z okazji urodzin zaprosiła na Stand Up. Pierwszy raz byłam na podobnym wydarzeniu. Świetnie się bawiłam!
*
Zdecydowanie najsmaczniejsze lody jakie jadłam w czerwcu! Mięta z czekoladą, pychota.
*
Na Dzień Ojca zrobiłam ciasto czekoladowe z kremem i truskawkami. Najlepsze było na drugi dzień, gdy lekko zmiękło.
*
Z chłopakiem postanowiliśmy zrobić domowe hamburgery. Wyszły nam świetnie (oczywiście się nie chwaląc :D). Pokroiłam dodatki i zapiekłam bułeczki, a mięsem zajął się mężczyzna :D.
*
Czerwiec to miesiąc biegania na 3 i 5 KM podczas treningów. W lipcu i sierpniu czeka mnie bieganie na dworze.
*
W ostatnim tygodniu czerwca strasznie lało. Więc do kina pojechałam w czerwonych kaloszach :D. Cóż, mogę napisać, że się wyróżniałam ^^.
*
W drodze do domu rodzinnego chłopaka zatrzymaliśmy się na jedzenie w Piotrkowie Trybunalskim. Naturalne lody były zdecydowanie lepsze od kebaba :D.
*
Spacery z Leosiem to codzienność. Choć pogoda nie zawsze dopisywała, a komary gryzły okropnie to radość psiaka jest bezcenna :).
Jak Wam minął czerwiec?
Co planujecie robić w lipcu? :) Wyjazdy, urlopy? Dajcie znać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalność i wyrażanie własnej opinii :).
Odwiedzam stronę każdego komentującego.
Jeśli interesuje Cię to o czym piszę - zaobserwuj ♥. Daj mi o tym znać w komentarzu! Chętnie zajrzę na Twojego bloga :).