Niestety mam dla Was tylko krótki post i to znów o zakupach.
Dzisiaj, na spacerze, mojego psiaka pogryzł ogromny pies sąsiadów. Dzięki Bogu, że miałam ze sobą środek do ochrony bo mój pies prawdopodobnie byłby już zagryziony na śmierć. Weterynarz jest czynny dopiero koło 16 więc czekam by z nim pojechać.
Ma jedną ranę po kle, ale poza tym chyba wszystko w porządku. Nie wiem co by było gdybym szybko nie zareagowała i nie byłoby ze mną mojej przyjaciółki... Nikomu nie życzę takiej sytuacji.
Ale przejdźmy już do właściwej treści posta :).
*
Lakier z Astora, kominek ceramiczny i plastikowe pudełeczka kupiłam w Naturze, natomiast niebieską kredkę w Rossmannie.
Nie miałam jeszcze nigdy żółtego lakieru więc jestem ciekawa jak się sprawi. Pojemniczki już mam napełnione bo przyjaciółka nałożyła mi tam trochę cieni Maybelline Color Tatoo (fiolet i jasny niebieski) :D.
Kominek bardzo mi się spodobał, a był w przecenie więc się skusiłam.
Niebieskiej kredki jeszcze nie miałam, więc kolejny raz skusiłam się na przeceniony produkt.
Koszty produktów:
Lakier Astor: 4,99 zł
Kominek ceramiczny Spa Aroma: 5,99 zł
Pojemniczki Essence: 2,99 zł
Kredka Lovely: 3,92 zł
Gratisowo dostałam jeszcze w Naturze antycellulitową maskę z Lirene. Jestem jej bardzo ciekawa :).
To koniec moich zakupów w tym tygodniu.
Miałyście któryś z powyższych kosmetyków? Może ktoś miał okazję przetestować tą maskę antycellulitową?
Ja teraz zmykam do weterynarza z moją pierdółką. Niesamowicie kocham tego psiaka i nie wiem co bym bez niego zrobiła...
Trzymajcie się! :*
Biedny psiak.. Ale nie ma się co martwić, psy tak mocno kochają ludzi, że strasznie chca być dla nas zdrowe i o to walczą :* niczym się nie martw!
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego ale ciekawe jak sie sprawdzi ta niebieska kredka:)
OdpowiedzUsuńWspółczuje takiego przeżycia z psiakiem,mam nadzieję,że szybko wyzdrowieje:)
nie znam nic ;)
OdpowiedzUsuńBoże współczuję sytuacji:( ja zawsze się boje, że jakiś duży pies zrobi coś mojemu:( a jaki to środek do ochrony? Masakra:/
OdpowiedzUsuńZ zakupów chyba niczego nie miałam
Nie znam tych produktów, ale fajne są ;) Czekam na recenzje ;D
OdpowiedzUsuńJak piesio?
UsuńZakupy bardzo fajne, lakier w ładnym kolorze, ciekawe jak się sprawdzi na paznokciach, a cena kominka bardzo kusząca, sama bym chętnie kupiła sobie jakiś nowy kominek.
OdpowiedzUsuńPsiak się wyliże, zobaczysz ;)
OdpowiedzUsuńNie będę pisała o zakupach, skupię się na psie. Mój pies też został pogryziony niedawno, bo 3 tygodnie temu. Rzucił się na niego pitt bull zaciskając kły na jego szyi, przez co prawie go udusił... na szczęście mój chłopak go uratował, rzucając się na pittbulla- głupie to było, ale uratował psa. Potem ten pies ugrył mojego jeszcze tak, że jeden kieł zranił mu jądro, a drugi odbyt. To była niedziela, więc do weterynarza pojechaliśmy dopiero kolejnego dnia. Mimo, że może się wydawać, że nic poważnego się nie stało, to weterynarz mówił nam, że rany po kłach rozchodzą się jak trójkąt w ciele psa, tzn że z wierzchu nie widać, co tak na prawdę się stało i że te rany są bardzo bolesne. Mój pies przez pare dni nic nie pił i nie jadł, bałam się, że zdechnie. Ale wyszedł z tego :) 3mam kciuki, żeby twój piesio nie cierpiał za bardzo i szybko wrócił do zdrowia! :) Daj znać co weterynarz mówił!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że tak się stało :( Daj znać jak było u weterynarza.
OdpowiedzUsuńJa swojego psa o mały włos i też bym wczoraj straciła, bo dostał ataku, ale on ma już ponad 14 lat i od kilku jest na tabletkach, bo ma chore serce. Pomimo tego nieźle się wystraszyłam :( Niestety kiedyś nadejdzie taki dzień, że już go nie uratujemy...
Mam nadzieję, że psiak szybko dojdzie do siebie :)
OdpowiedzUsuńFajne nabytki :)
Ale koszmarne przeżycie, dobrze że nie byłaś sama. Trzymam kciuki, oby psinka szybko powróciła do pełni sił.
OdpowiedzUsuńTeż chcę kredkę :)
OdpowiedzUsuńwspółczuję pieskowi, mam nadzieję ze bedzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńBiedna psinka :( ja mam uraz, bo sama byłam pogryziona. Mimo, że kocham pieski, kotki ... to jak widzę psa biegającego bez kagańca to mam odruch paniki. Moja sąsiadka niedawno została pogryziona, nie był szczepiony ;( Daj znać po wizycie u weterynarza.
OdpowiedzUsuńMoja mama to ma wprawną rękę, kiedyś jak mieszkałyśmy razem, to moje psy właziły w krzaki i ciągle łapały kleszcze. Mama pęsetą raz dwa i psiakom te kleszcze usuwała 1
OdpowiedzUsuńZe wszystkich zwierząt na świecie to właśnie psy kocham najbardziej. Nie mogę mieć własnego ponieważ mam alergię ale..gdybym tylko mogła i miała takie możliwości założyłabym schronisko dla bezdomnych psów. I to szczera prawda, że to pies jest najlepszym i najwierniejszym przyjacielem człowieka.
OdpowiedzUsuńŻółty lakier do paznokci, łaadny. :P
OdpowiedzUsuńMa nadzieje,że piesek szybko dojdzie do siebie :)
OdpowiedzUsuńzakupy fajne,ciekawa jestem kredki :)
Pozdrawiam
A weterynarz zapisał mu antybiotyki i środki przeciwbólowe? Cieszę się, że jest dobrze póki co z Twoim psiakiem, ale nie chcę Cię straszyć mój pies pare godzin po pogryzieniu też czuł się dobrze, dopiero po paru godzinach zaczęło go mocno bolec i potem leżał smutny, bał się nawet mnie! Mam nadzieję, ze Twój psiak lepiej to zniesie :)
OdpowiedzUsuńTamten pies był z kimś czy biegał bezpańsko? Współczuję, sama mam dwa psy i nie wiem co bym zrobiła gdyby im się coś stało.. Mam nadzieję, że Twój szybko dojdzie do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy. Również jestem ciekawa maseczki:)
zdrówka dla psiaka ;) kocham zwierzęta, więc mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku
OdpowiedzUsuńMam jeden żółty lakier, ale go nienawidzę. Beznadziejne krycie, wysychanie i trwałość. O ile się nie mylę to lakier Avon - nigdy więcej. Mam nadzieję, że Twój Astor lepiej się sprawdzi. Lubię takie kolorki na wiosnę i lato :)
OdpowiedzUsuńBiedny zwierzak
OdpowiedzUsuńświetne zakupy najbardziej podoba mi sie kredka :)
Biedny piesek.. Oby szybko wyzdrowiał :) A co do kosmetyków ta fajna niebieska kredka :)
OdpowiedzUsuńAch przykra sprawa z pieskiem :? Mam nadzieję że już wszystko ok . Ach ludzie , właściciele zwierząt bywają tak bardzo nieodpowiedzialni :/
OdpowiedzUsuńBiedny psiak. :c
OdpowiedzUsuńSporo ostatnio zakupów u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńFajne :)
Ale fajny kolorek ma ten Astor :)
OdpowiedzUsuńPrzykra historia z pieskiem :-( a zakupy jak najbardziej udane, nie wiedziałam, że w Naturze dają gratisy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru do paznokci :)
OdpowiedzUsuńBiedny piesek :( mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
biedny piesek!:(
OdpowiedzUsuńa produkty bardzo fajne, ciekawe jak zadziała ta maska antycellulitowa:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiedy psiak ! :( Zdrówka dużo dla niego ! Ludzie są bezmyślni... skoro wiedzą, że ich pies jest agresywny to powinni je trzymać w kagańcach ...
OdpowiedzUsuńLakier ma prześliczny letni kolor ! :)
Uuu szkoda mi pieska:(
OdpowiedzUsuńA co do zakupów, zastanawiałam się nad tą kredką z Lovely.
Mam nadzieję, że z psiakiem wszystko dobrze?! Trzymajcie się! Zdrówka dla Niego!
OdpowiedzUsuńBiedny piesio,mam nadzieję że wszystko z nim ok? daj nam znać...
OdpowiedzUsuńzakupy fajne,czekam na Twoją opinię o żółtym lakierze,bo szukam idealnego i takiego który dobrze kryje :)
szkoda pieska ;( też miałam taką sytuację tyle że mojego nie udało się już odratować ;/
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie lakier do paznokci :) I ta antycellulitowa maska :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.pl
Tak siedzę i przyglądam się temu lakierkowi !! :D Czekam aż pokarzesz go na pazurkach bo ma chyba ciekawy kolorek ! : )
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Twój piesek szybko wróci do zdrowia :) Poszukuję kominka, a Twój mi sie podoba, bo nie jest duży :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z piesim wszystko w porządku, dobrze, że nic poważniejszego się nie stało...fajne zakupki:)
OdpowiedzUsuńlakiery Astora bardzo lubię ;) szoda,że nie uda mi się wpaść do natury
OdpowiedzUsuńMiałąm ten lakier do paznokci :)
OdpowiedzUsuńCo z psiną? :( Wszystko w porządku, mam nadzieję? Bardzo nieciekawa sytuacja. Rozumiem, że pies sąsiadów był puszczony luzem?
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam taką sytuację, że weszłam pomiędzy agresywnego wilczura puszczonego wolno w parku a koleżankę, bo chciał ją zaatakować. Koleżanka była przerażona i pies to widział, warczał na nią, zjeżył się, ale wobec mnie nie był już taki odważny. Krzyknęłam na niego, a koleżanka w tym czasie odeszła dalej. Do tej pory zastanawiam się, co za - brzydko mówiąc - psychol puścił wilczura ze skłonnościami do agresji, BEZ KAGAŃCA, luzem? Zwłaszcza, że w pobliżu był dość często odwiedzany przez dzieci plac zabaw. Niektórzy nie powinni mieć zwierząt, skoro nie umieją się nimi opiekować. W wielu wypadkach agresja psów nie jest winą samych psiaków, a nieodpowiedzialności właścicieli.
Przykro mi z powodu piesia, daj koniecznie znać co z nim! Pewnie jest przerażony, biedaczek :( Będzie dobrze, wytul go ode mnie! <3
A co do zakupów... Też myślałam o kominku ceramicznym. :)
OOO, przypomniałaś mi, że i ja muszę kupić sobie nowy kominek, mój niestety jest juz bardzo wysłużony ;)
OdpowiedzUsuńO moj Boze ! Az z trudem czytalam posta do konca. Wszystko okej z Twoim psiaczkiem kochanym? Jejku... ja jestem taka wrazliwa jak sie cos zwierzaczkom dzieje, az mnie to sprawia o lzy:( Trzymam kciuki aby psina wyszla z tego calo:( Biedna malutka, bardzo mi szkoda, ze psina cierpiala. I mam nadzieje, ze z Toba kochana wsyztsko oki ??Trzymaj sie tam kochana !
OdpowiedzUsuńPolecam produkty antycellulitowe z Lirene, zapach przepiękny i działanie też niezłe. Jednak te produkty niestety nie są zbyt wydajne.
OdpowiedzUsuńBiedny pies, oby szybko się zagoiło wszystko. Z żółtych lakierów miałam tylko ten pękający. :) A niebieska kredkę chętnie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńAle ostatnio szalejesz z zakupami.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa te pojemniczki, ja kupowałam po złotówce w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten żółty lakier jak się będzie prezentował. :)
nie miałam żadnego z powyższych kosmetyków :) ten słoneczny lakier b. mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńniech Twoja pierdółka szybko wraca do formy! :)
Widziałam ostatnio ten cień w kredce z Lovely i zastanawiałam się właśnie czy jest fajny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio ten cień w kredce z Lovely i zastanawiałam się właśnie czy jest fajny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy kochana, mam nadzieję że psiak ma się dobrze!!:(
OdpowiedzUsuńMasakra! Jak to się stało i co zrobiłyście? Ja miałam taką jedną sytuacje, ale a szczęście ani ja ani pies nie ucierpieliśmy, nerwy.... tyle straciłam. Nie pojmuję jak można być tak nieodpowiedzialnym i durnym jak ta rodzina która zamiast wziąć swojego psa odciągnąć to debatowała jak on sie wydostał...
OdpowiedzUsuńLepszy motyw: muszę zrobić fotki i na bloga wrzucić jakie ogrodzenie mają tacy jedni u nas w mieście... a za nim nie w kij dmuchał owczarek niemiecki i jakiś kundel! Kiedyś może psy sforsują ogrodzenie, ale oni sie czepiali tego że ja mam psa rasy agresywnej i powinnam prowadzić go kagańcu. Tak tylko ja w przeciwieństwie do nich nawet prowadząc psa bez kagańca mam go na smyczy mam większą kontrolę nad psem niż polska rodzina której pies sforsował ogrodzenie wybiegł na ulice i pogryzł. No tak ale to tylko moje zdanie... kto ucierpi? Ofiara i pewnie jeszcze bardziej zaostrzone prawo, bo po co zapobiegać ?! W tym kraju muszą być ofiary, tragedie, emocje, więc jest temat zastępczy (odwracający uwagę od prawdziwych problemów)...
Jakbym ja miała tak niemiła przygodę z moim pieskiem to niewiem co bym zrobiła :< świetne zakupy ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z psiakiem wszystko w porządku :-)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, nie za duże, czyli rozsądnie ;)
OdpowiedzUsuń...lakier marki Astor za pięć złotych? No proszę. Może mieszkam w zbyt duzym (i zbyt drogim) mieście, ale w "moich" drogeriach ceny tak reklamowanych marek oscylują nieco (czyt. bardzo) wyżej.
OdpowiedzUsuńMiłej majówki!
mam też tą maskę do ciała z Lirene, ale nie mam kiedy ją wypróbować :P
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńŻe ja nie widziałam tego kominku :)
OdpowiedzUsuńMam ten kominek, nie jest zły tylko razem z olejkiem po jakimś dłuższym czasie zaczyna pryskać na wszystko
OdpowiedzUsuńbiedny piesek :((
OdpowiedzUsuńkredka jest piękna ;) uwielbiam takie kolorki :D
Wracaj do zdrówka maluszku!
OdpowiedzUsuńNiestety takich właścicieli psów jest sporo.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku mojej mamy psa pogryzła bestia sąsiadki.
Baskil był przywiązany przy budzie i nie miał szans się bronić.
A najlepsze że sąsiadka stwierdziła ze Baskil sam musiał przyjść do ich psa i dał się pogryźć!
Tak, na pewno a potem wrócił i się przywiązał do budy ;P
Na szczęście skończyło się dobrze.
Ja czytam dzisiaj od tyłu więc już wiem,ze Twój piesek ma się lepiej ale i tak współczuję .